Muzeum Narodowe w Pradze przygotowując się do ponownego otwarcia przygotowało zupełnie nową wystawę – „Nazywają mnie lwem”. Przedstawiono na niej najstarszy czeski symbol państwowy.
Czesi codziennie widzą lwa na monetach, domach, biurach, mundurach i koszulkach sportowców. Jednak niewiele osób wie, skąd ten symbol pochodzi i jakie jest jego dokładne znaczenie. Wystawa jest swoistą podróżą przez czeską historię od połowy XIII wieku do czasów nam współczesnych. Kontynuuje przy tym prezentację symboli państwowych w Muzeum Narodowym i luźno nawiązuje do wystawy „Symbole”, upamiętniając tym samym 100. rocznicę ustanowienia czechosłowackich symboli państwowych w 1920 roku.
Kwestia pochodzenia lwa jest niejasna. Jest on wymieniony w legendzie o Bruncviku. Według kroniki Dalimila, herb w postaci srebrnego lwa na czerwonym polu czeski książę Władysław II otrzymał od Fredericka Barbarossy i było to podziękowanie za pomoc w zdobyciu Mediolanu. Lew czeski jest prezentowany na wystawie jako symbol narodowy i państwowy, symbol oporu, ale także jako osobisty symbol żołnierzy walczących podczas I i II wojny światowej. Jego wizerunki można również znaleźć na kartach ślubnych z XVI wieku, a także na kartach z XIX wieku, gdzie oryginalne symbole niemieckie zastępują czeskie. Unikalnym artefaktem, choć nieco młodszej daty, jest Order Białego Lwa, który w nowej wersji po upadku komunizmu został przyznany tylko raz – historykowi H. Gordonowi Skillingowi.
Całą wystawę można obejrzeć online na oficjalnej stronie Muzeum Narodowego.