piątek, 22 listopada, 2024

„Straż Nocna” do obejrzenia w oryginalnej formie

Odwiedzający Rijksmuseum mogą po raz pierwszy od 300 lat podziwiać słynny obraz Rembrandta Straż Nocna w oryginalnej formie. W przeszłości z obrazu wycięto kilka fragmentów, które po latach zostały z powodzeniem odtworzone.

Rekonstrukcja oparta na XVII-wiecznej kopii przypisywanej Gerritowi Lundensowi została wykonana przy pomocy sztucznej inteligencji. Zrekonstruowany obraz będzie można oglądać w Rijksmuseum przez najbliższe miesiące. Dla osób, które nie mogą odwiedzić muzeum ze względu na aktualne ograniczenia, muzeum przygotowało cyfrową prezentację na stronie internetowej.

Dyrektor Rijksmuseum Taco Dibbits podkreśla, że dzięki przeprowadzonej rekonstrukcji widać, że pierwotna kompozycja namalowana przez Rembrandta była bardziej dynamiczna, niż obraz, jaki znamy z późniejszych czasów. Różnic jest sporo. Na przykład po lewej stronie zrekonstruowanej wersji widzimy teraz trzy postacie na moście: dwóch mężczyzn i małe dziecko. Główne postacie obrazu, kapitan Frans Banning Cocq i porucznik Willem van Ruytenburgh, są teraz ustawione na prawo od środka, a nie na środku płótna. Czynniki te dodają obrazowi znacznego dynamizmu. Teraz też wyraźniej widać, że chłopiec na pierwszym planie po lewej stronie łapie za balustradę. Zyskał ponadto przestrzeń, w której może się poruszać, w wyniku czego lepiej widać, że ucieka przed milicjantem.

Rekonstrukcja Straży Nocnej  jest ważnym elementem badań historyczno-artystycznych prowadzonych w ramach Operacji Straż Nocna. Rekonstruując brakujące fragmenty, drukując je na panelach i tymczasowo umieszczając wokół oryginalnego obrazu, badacze mogą teraz pokazać obraz w jego oryginalnej formie. Operacja Straż Nocna to największy i najszerzej zakrojony projekt badawczy, jaki kiedykolwiek przeprowadzono nad arcydziełem Rembrandta. Badania rozpoczęły się latem 2019 roku, a prace konserwatorskie rozpoczną się dopiero po zakończeniu tej fazy.


Rembrandt ukończył Straż Nocną w 1642 roku. Ówczesna milicja zleciła mu wykonanie obrazu do nowej sali bankietowej w swojej siedzibie, Kloveniersdoelen. Obraz wiszący w tej sali stanowił część zespołu składającego się z siedmiu portretów milicyjnych, czyli schuttersstukken. 

W 1715 roku Straż Nocna została przeniesiona do ówczesnego ratusza miejskiego, obecnie Pałacu Królewskiego. Obraz był za duży na nową lokalizację, więc został zmniejszony. Ze wszystkich czterech stron odcięto paski, przy czym największa część została usunięta z lewej strony. Te fragmenty nigdy nie zostały odnalezione.

Los brakujących części „Straży nocnej” pozostaje wielką tajemnicą. Każde pokolenie wykorzystywało dostępne mu narzędzia do próby rekonstrukcji obrazu. My też to robimy, korzystając z najbardziej zaawansowanych obecnie dostępnych technik

mówi Pieter Roelofs, kierownik działu obrazów i rzeźb w Rijksmuseum. 

To, jak pierwotnie wyglądał obraz Rembrandta, wiemy dzięki kopii zleconej przez kapitana Fransa Banninga Cocqa i (prawdopodobnie) namalowanej przez Gerrita Lundensa w latach 1642-1655. Kopia ta posłużyła za podstawę do rekonstrukcji wykonanej za pomocą sztucznej inteligencji. W pierwszym etapie zespół „nauczył” komputer techniki artysty i odpowiedniego wykorzystania koloru. Po zakończeniu tej fazy komputer odtworzył brakujące części – już w stylu Rembrandta.

Zrekonstruowaną wersję Straży nocnej  można obejrzeć na nowej stronie internetowej Rijksmuseum.

ŹródłoRijksmuseum

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Pod naszym patronatem

Muzeum Małopolski Zachodniej w Wygiełz...

VIII Forum Regionalne Między Małopolską a Górnym Śląskiem pt. „Po nitce do kłęb...

Barwy holi

W starożytnej Mithili – krainie położonej u podnóży Himalajów, poprzecinanej rz...

Pierwsze z cyklu spotkań – prele...

To wydarzenie w Międzyzdrojach otwiera serię spotkań-prelekcji poświęconych szt...

Dwie dusze twórcy ludowego

Otwarcie wystawy: 4 listopada 2024 (wernisaż) wystawa dostępna dla zwiedzającyc...

Ogień. Opowieść o Janis Joplin

Powieść ukazuje burzliwe życie Janis Joplin. W tej wciągającej historii na...