piątek, 22 listopada, 2024

Stocznia Gdańska nie trafi na listę UNESCO? Kontrowersyjna opinia ICOMOS

Wniosek o wpisanie Stoczni Gdańskiej na listę UNESCO i uznaniu roli „Solidarności” jako drugorzędnej w obaleniu komunizmu w Europie nie uzyskał akceptacji Międzynarodowej Rady Ochrony Zabytków i Miejsc Historycznych ICOMOS. Podczas wspólnej konferencji prasowej Generalna Konserwator Zabytków prof. Magdalena Gawin oraz prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz wyraziły swój sprzeciw wobec tej decyzji. Podsekretarz stanu w MKDNiS poinformowała, że wystąpi o ponowną misję ICOMOS i nową opinię dotyczącą terenów Stoczni.

– Opinia ICOMOS jest skandaliczna, nie zgodzi się z nią żaden historyk, nie tylko polski, ale także ci zagraniczni, którzy zajmowali się historią Europy Środkowo – Wschodniej.  Żądamy nowej opinii ICOMOS na podstawie nowej misji eksperta – mówiła prof. Magdalena Gawin. – Z przedstawionej opinii dowiedzieliśmy się, że państwa komunistyczne będą bardzo zasmucone, jeśli stocznia zostanie wyróżniona, że Solidarność to dzieląca pamięć i że było to wydarzenie o charakterze lokalnym. A także, co najbardziej groteskowe, że Zimna Wojna się nie skończyła.

Minister zaznaczyła, że będzie dążyła do tego by na odbywającej się właśnie sesji UNESCO zapadła taka decyzja, która pozwoli wrócić z wnioskiem i przedstawić do nowego rozpatrzenia

– Nasz sprzeciw budzi przede wszystkim zarzut, że wyróżnienie Stoczni Gdańskiej może dzielić Europę – podkreśliła. – Prekursorstwo gdańskiego zakładu w walce o wolność narodów jest powszechnie uznawane, ten pogląd podzielają najważniejsi przedstawiciele światowej opinii publicznej, a biorąc pod uwagę pokojowy przebieg zmian, jaki miał miejsce w Stoczni, trudno nam zgodzić się z argumentem o potencjalnych podziałach. Nie możemy pozwolić na to, by na forum międzynarodowym odmawiać „Solidarności”, a co za tym idzie także Polsce i jej bohaterom, kluczowego wpływu zarówno na wolnościowe rewolucje w 1989 roku, jak i na upadek komunizmu. Zaskakujące w opinii ICOMOS jest również to, że pominięto fakt, że znaczenie Solidarności dla losów świata zostało już uznane przez UNESCO. W 2003 r. wpisano na tzw. Listę pamięci świata UNESCO 21 postulatów sierpniowych.

Magdalena Gawin przypomniała również, że swoje poparcie dla wniosku o wpisanie Stoczni Gdańskiej na listę UNESCO poparli wcześniej uznani historycy międzynarodowi oraz organizacje branżowe, takie jak Europa Nostra.

– Będąc w Paryżu odbyłam rozmowę z panem Ernesto Ottone Ramirezem, który odciął się od opinii ICOMOS – dodała M. Gawin. – Rozmawiałam z innymi ekspertami, dyplomatami i nie było ani jednego, który zgodziłby się z opinią wyrażoną na piśmie. Przed nami ważne głosowanie w sprawie stoczni, które odbędzie się 28 lipca. Mamy prawo żądać i oczekujemy tego, aby nasz wniosek został ponownie oceniony. Będziemy domagać się ponownej ekspertyzy.

Po otrzymaniu informacji, że stocznia nie otrzymała rekomendacji ICOMOS, Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska wystosowała list do Piotra Glińskiego, ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Czytamy w nim m.in.: (…) Mój stanowczy sprzeciw budzi zwłaszcza opinia o lokalnym wymiarze ruchu Solidarności, jakoby roli „Solidarności” w upadku Żelaznej Kurtyny, końcu Zimnej Wojny i „zjednoczeniu Europy” nie dało się „wyczytać ani zrozumieć bezpośrednio i klarownie na terenie Stoczni”. Organizując ten ruch tylko do polskiej  perspektywy, eksperci ICOMOS odmawiają tym samym uznania uniwersalnej roli Solidarności i jej kluczowego wpływu, zarówno na wolnościowe rewolucje 1989 roku, jak i na upadek komunizmu.

– Tezy zawarte w raporcie ICOMOS wymagają sprostowania i komentarza. Nieprawdziwa jest teza, że Solidarność była jedynie lokalnym zrywem Polaków. Gdyby tak było, czy na tym placu spotykaliby się najważniejsi tego świata? Był tutaj George Bush, Ronald Reagan czy Margaret Thatcher – podkreślała Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska. –  Wszyscy, którzy tu przyjeżdżają do Gdańska, niezależnie czy są królami, książętami, premierami czy prezydentami, przyjeżdżają tutaj, na ten plac, pod ten pomnik. Właśnie dlatego, że Solidarność miała charakter uniwersalny.

– Codzienna solidarność przy budowie statków, zaowocowała tym, że dziś możemy mówić o wpływie na zmiany, które czy to się komuś podoba, czy nie, wpłynęły na losy tego świata – dodał Andrzej Nawrocki, były stoczniowiec. – I wydaje mi się, że to przesłanie wspólnego działania solidarnie, jest przesłaniem, które stąd powinno trafić wszędzie. Bo dzisiaj jak rzadko kiedy, ta solidarność jest potrzebna. Dlatego, jako dawni stoczniowcy wspieramy działania wszystkich instytucji, które wierzę, że doprowadzą do tego, że na listę światowego dziedzictwa UNESCO trafi nasza stocznia, podnosząc znaczenie naszego kochanego miasta Gdańska.


W styczniu 2020 roku został złożony wniosek o wpisanie Stoczni Gdańskiej na listę UNESCO wraz z projektem planu zarządzania. Wtedy rozpoczął się proces oceny. Wniosek o wpis został oparty o dwa kryteria, które spełnia Stocznia Gdańska: jest wyjątkowym przykładem typu budowli, zespołu architektonicznego, zespołu obiektów techniki lub krajobrazu, który ilustruje znaczący etap w historii ludzkości oraz  jest bezpośrednio lub namacalnie związana ze zdarzeniami lub żywymi tradycjami, z ideami lub przekonaniami, z dziełami artystycznymi i literackimi o wyjątkowym uniwersalnym znaczeniu.

Każdego roku państwo może zgłosić zaledwie jedną kandydaturę do wpisania na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Pierwszym krokiem jest zweryfikowanie zgłoszenia pod kątem kompletności przez Centrum Światowego Dziedzictwa. Jeśli zostanie ono pozytywnie rozpatrzone na tym etapie, następuje proces oceny merytorycznej, a następnie rekomendacja organizacji doradczej dla Komitetu Światowego Dziedzictwa. Potem wniosek jest omawiany na sesji Komitetu Światowego Dziedzictwa i podczas tego wydarzenia Komitet podejmuje wiążącą decyzję.

Dokładnie rok później  Gdańsk odwiedził prof. Jörg Haspel, ekspert  Międzynarodowej Rady Ochrony Zabytków i Miejsc Historycznych (ICOMOS) czyli organizacji doradczej UNESCO. W ciągu dwóch dni spędzonych w Gdańsku, zwiedził tereny postoczniowe oraz zapoznał się z planem zagospodarowania tego miejsca. Spotkał się też m.in. z Pomorskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, przedstawicielami Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców 1970 i organizacji związkowych. Odwiedził również ECS.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Pod naszym patronatem

Muzeum Małopolski Zachodniej w Wygiełz...

VIII Forum Regionalne Między Małopolską a Górnym Śląskiem pt. „Po nitce do kłęb...

Barwy holi

W starożytnej Mithili – krainie położonej u podnóży Himalajów, poprzecinanej rz...

Pierwsze z cyklu spotkań – prele...

To wydarzenie w Międzyzdrojach otwiera serię spotkań-prelekcji poświęconych szt...

Dwie dusze twórcy ludowego

Otwarcie wystawy: 4 listopada 2024 (wernisaż) wystawa dostępna dla zwiedzającyc...

Ogień. Opowieść o Janis Joplin

Powieść ukazuje burzliwe życie Janis Joplin. W tej wciągającej historii na...