Do Muzeum Marynarki Wojennej trafiły nowe eksponaty, które łączy niezwykła historia. To elementy umundurowania dwóch marynarzy – kurtka mundurowa porucznika marynarki i czapka podchorążego marynarki. Żołnierzy, do których należały, łączyły wojenne losy. W 1939 roku wypłynęli z Gdyni na pokładzie okrętu ORP „Wilia”. W 1941 roku w Wielkiej Brytanii tego samego dnia zostali promowani na podporuczników marynarki. W czasie wojny zasilili kadrę polskiej floty. Potem ich życie potoczyło się różnie. Teraz losy obu oficerów ponownie splotły się w Gdyni, a konkretnie na muzealnej ekspozycji.
W ostatnich dniach zbiory Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni powiększyły się o cenne eksponaty z ciekawą historią. Chodzi o kurtkę mundurową należącą do por. mar. inż. Aleksandra Wilczyńskiego oraz czapkę podchorążego, której właścicielem był por. mar. Wacław Wciślicki. Oba elementy umundurowania są wzoru brytyjskiego. Muzeum pozyskało je z różnych źródeł.
– Kurtkę mundurową przyniósł i podarował nam syn porucznika. Wyemigrował on z Polski i mieszka obecnie w RPA. Natomiast czapkę podchorążego odkupiliśmy od kolekcjonera-pasjonata. To cenne eksponaty, które są materialnymi śladami ludzkich losów i osób tworzących historię polskiej Marynarki Wojennej. Prześledziliśmy historię marynarzy, do których należały te elementy umundurowania, i okazało się, że musieli mieć ze sobą styczność – mówi Aleksander Gosk, zastępca dyrektora Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni.
Oficerów, do których należały kurtka i czapka, łączą wojenne losy. Obaj uczyli się w Szkole Podchorążych Marynarki Wojennej. W lipcu 1939 roku, kiedy widmo wojny widniało już na horyzoncie, młodzi podchorążowie wraz ze swoimi kolegami wypłynęli z Gdyni na pokładzie okrętu transportowego i szkolnego ORP „Wilia”. Udali się na północ Afryki. Kiedy wybuchła wojna okręty szkolne zawinęły do portu w Casablance. Stamtąd młodych marynarzy ewakuowano do Wielkiej Brytanii. Tam kontynuowali naukę w reaktywowanej Szkole Podchorążych Marynarki Wojennej i dostali umundurowanie, które trafiło na muzealną wystawę. To jednak nie wszystko. Wilczyński i Wciślicki zostali promowani na stopień podporucznika marynarki tego samego dnia – 1 września 1941 roku. Tym samym zasilili kadrę polskiej floty wojennej jako młodsi oficerowie. Jakie były ich losy?
Jeszcze jako podchorąży Wacław Wciślicki odbywał staż na pancerniku HMS „Rodney”. W 1941 roku uczestniczył w polowaniu i ataku na „Bismarcka”. Z pewnością nosił wtedy czapkę, która trafiła do Muzeum Marynarki Wojennej. Później był oficerem pokładowym na „Piorunie” i „Krakowiaku”. Po wojnie pozostał na emigracji. Zmarł w 1989 roku.
Z kolei por. mar. inż. Aleksander Wilczyński był mechanikiem pokładowym. Służył na „Błyskawicy” i „Krakowiaku”. Po wojnie wrócił do kraju i pracował we flocie cywilnej. Był starszym mechanikiem w PLO i PRO. Pływał m.in. w rejsy na Spitsbergen. Zmarł w 1994 roku.
– Do naszych zbiorów trafiła też druga kurtka mundurowa Wilczyńskiego. Pochodzi ona z okresu powojennego. To kurtka oficera mechanika floty cywilnej. Jednak na razie na wystawie prezentujemy tylko tę pierwszą, z czasów wojny – zaznacza Gosk.
Eksponaty można zobaczyć na wystawie w Muzeum Marynarki Wojennej. Umieszczono je obok siebie. W taki sposób losy obu oficerów ponownie splotły się w Gdyni.