Kilka lat temu podczas budowy metra w Salonikach odkryto znaleziska archeologiczne pochodzące z okresu od IV do IX wieku. Prace zostały wstrzymane, a dyskusja nad tym, co należy zrobić ze znalezionymi skarbami, nadal trwa.
Zarząd europejskiej federacji stowarzyszeń na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego Europy Europa Nostra wezwał wszystkich swoich partnerów, zarówno na szczeblu krajowym, jak i europejskim, do połączenia sił w celu walki o pozostawienie ich na miejscu, czyli na stacji metra Venizelos. Zdaniem zarządu jest to jedyne rozwiązanie, które zagwarantuje zachowanie autentyczności tego miejsca.
Znaleziska archeologiczne, które odkryto podczas budowy metra w Salonikach pochodzą z okresu od IV do IX wieku n.e. Saloniki były wówczas jednym z najważniejszych miast cesarstwa rzymsko-bizantyjskiego, o czym świadczy architektoniczne i artystyczne piękno kościołów i mozaik, które już trafiły na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Na spotkaniu online, które odbyło się 16 listopada, zarząd Europa Nostra osiągnął jednomyślne porozumienie w sprawie pozostawienia zabytków w miejscu ich znalezienia. Stanowisko to zostało już wyrażone przez Europa Nostra w pismach, które prezes federacji, prof. Hermann Parzinger, przekazał latem najwyższym władzom Grecji.
Członkowie zarządu podkreślają, że planowany proces przenoszenia obiektów prawie na pewno spowoduje ich poważne uszkodzenia. Nie wiadomo także, czym dokładnie miałyby być zastąpione. Zauważają też, że zachowanie autentyczności tych zabytków poprzez konserwację in situ jest warunkiem ewentualnego wpisania ich na listę UNESCO. Wiadomo, że UNESCO wyraźnie wyklucza umieszczenie na liście zabytków, które zostały usunięte, a następnie przeniesione.
podkreślił prof. Paolo Vitti, członek zarządu Europa Nostra i znawca historii architektury antycznej.
dodał.