Muzeum Sztuki w Cincinnati zaprezentuje gamę biżuterii tak przełomową, jak epoka, z której pochodzi. Wystawa Simply Brilliant: Artist-Jewelers of the 1960s and 1970s będzie dostępna od 22 października do 6 lutego przyszłego roku.
Prawa obywatelskie i ruchy kobiece, wyścig kosmiczny, rock 'n’ roll, wojna wietnamska, zabójstwo Kennedy’ego, pop-art, narkotyki, pigułki i wolna miłość zmieszały się tworząc w latach 60-tych i 70-tych falę zmian kulturowych. Przygotowały one grunt dla artystów-jubilerów, którzy wznieśli swoje rzemiosło na nowy poziom artyzmu. Ich projekty wyrażały indywidualność i nonkonformizm oraz estetyczne, polityczne i intelektualne wartości tych, którzy je tworzyli.
Wystawa pochodzi z jednej z najważniejszych prywatnych kolekcji na świecie. Odwiedzający poznają prace niezależnych jubilerów, takich jak Andrew Grima, Gilbert Albert, Arthur King, Jean Vendome i Barbara Anton, a także prace stworzone dla Tiffany’ego przez Elsę Peretti, Bulgari czy Cartiera.
Biżuteria na tej wystawie jest niezwykła. Myślisz o dość prymitywnej biżuterii z lat 50., a potem nagle ci artyści-jubilerzy tworzą dzieła, które były bardzo odważne. Czasy się zmieniały i sztuka, moda, biżuteria – wszystko to zareagowało
mówi kuratorka wystawy Cynthia Amnéus.
Większość osób, których twórczość jest reprezentowana w Simply Brilliant, nazywała siebie najpierw artystami, a dopiero potem jubilerami. Podeszli do swojej pracy jak do nowoczesnej formy sztuki, tworząc biżuterię, która była nieodłączną częścią czasów, w których żyli. Byli w dużej mierze zajęci obalaniem przyjętego designu, a ich podejście było bezkompromisowe. Ich styl był doceniany przez osoby, które chciały się wyróżniać. Tworzenie biżuterii dla tego nowego pokolenia polegało na kreatywności, a nie na regurgitowaniu skromnych projektów z poprzednich dekad czy przestrzeganiu tradycyjnych reguł.
Wykorzystując głownie żółte złoto i drogocenne, ale też i półszlachetne klejnoty, artyści ci inspirowali się w dużej mierze naturą. Preferowali abstrakcyjne kształty oraz koncepcje związane z trendami epoki kosmicznej. Ich materiały były równie niekonwencjonalne, jak ich podejście: wykorzystywali koral, muszle, geody, sierść słonia i kryształy, takie jak mołdawit i lapis lazuli, ułożone obok pereł mabe, dioptazu i tygrysiego oka. Były bezkonkurencyjne w fakturze, a małe, fasetowane diamenty były często używane tylko po to, aby zapewnić odrobinę zintensyfikowanego blasku.
Wystawa zadebiutowała w 2020 roku w Muzeum Diamentów, Biżuterii i Srebra DIVA w belgijskiej Antwerpii. Później była też pokazywana w Muzeum Biżuterii w Pforzheim w Niemczech.