środa, 23 kwietnia, 2025

Grudzień pachnący piernikiem

Grudzień pachnie piernikiem, chyba wszyscy się z tym zgodzimy. Okres adwentu to czas przygotowania i pieczenia pierników… i nic się w tej materii na przestrzeni wieków nie zmieniło.

Zarówno domowy, jak i rzemieślniczy wyrób pierników ma wielowiekową tradycję. Nazwa piernik wywodzi się od przyprawy korzennej, którą w języku staropolskim określano mianem „piernej” (pieprznej). Historia wypieku pierników sięga średniowiecza, ale jego pierwowzoru badacze doszukują się w starosłowiańskiej potrawie obrzędowej – miodzie dzikich pszczół łączonym z grubo miażdżonymi ziarnami pszenicy.

Na przestrzeni wieków recepturę pierników doprowadzono do doskonałości. Istnieje wiele odmian piernikowego ciasta – norymberskie, czarnogórskie, karlsbadzkie, węgierskie, gdańskie itd., ale za jedne z najlepszych uchodzą pierniki toruńskie. Jedno z przysłów powiadało: „Cztery są najlepsze rzeczy w Polsce – toruńskie pierniki, gdańska wódka, warszawskie trzewiki i krakowskie panny”. Trudno się spierać…

Piernikowe receptury były ścisłą tajemnicą, dlatego najstarsze przepisy brzmią dość lakonicznie: „mąka przednia, miód pszczeli, złocisty, korzenne przyprawy wschodnie, ciasto możliwie najdłużej przed wypiekiem przechowywać”. Jako, że głównym składnikiem był miód, który nadawał odpowiedni smak, aromat i trwałość ciastu, często nazywano go miodownikiem. Drugim równie ważnym składnikiem była przyprawa korzenna będąca mieszanką pieprzu, kardamonu, goździków, cynamonu, imbiru i anyżu. Receptury pierników nie były skomplikowane, ale praca przy nich była żmudna i wymagała niezłej krzepy. Ciasto było twarde i gęste, a jego wyrabianie trwało wiele dni. Dojrzewało powoli i mogło być przechowywane w stanie surowym wiele miesięcy. Najcenniejszym składnikiem był zaczyn – im starszy, tym lepszy. Istniał zwyczaj, który nakazywał piernikarzowi, któremu urodziła się córka, nastawić z tej okazji zaczyn, ale piernik pieczony był dopiero z okazji jej wesela. Był on na tyle cenny, że włączano go w posag panny młodej. Domowe pierniki nigdy nie były lukrowane i nie dodawano do nich grama cukru. Po upieczeniu właściwie nie nadawały się do spożycia. Z czasem miękły, nabierały delikatnego smaku i aromatu. Przygotowane w czasie adwentu nadawały się do spożycia w czasie Bożego Narodzenia.

A skoro się rzekło, że toruńskie pierniki są najlepsze, to poniżej przepis na tradycyjny piernik pochodzący ze zbioru regionalnych przepisów Hanny Szymanderskiej:

Piernik toruński: podrumienić 6 szklanek miodu, zszumować, odstawić, wlewać powoli ¾ szklanki spirytusu, mieszać, żeby się nie zapaliło. Wsypać ¾ szklanki ugotowanej, drobno posiekanej cykaty z gorzkiej pomarańczy, 6g goździków, 6g imbiru, 6g angielskiego ziela, 12g anyżu i 12g kopru włoskiego. Mieszać i od razu tym gorącym, prawie wrzącym miodem zaparzyć 9 szklanek żytniej mąki, przesianej przez gęste sito i lekko podsmażyć. Mieszać łopatką silnie i długo, aż masa zacznie bieleć, co nie nastąpi wcześniej niż po 2 godzinach. Potem przekładamy to ciasto w płaskie formy, nie napełniając ich do pełna i za każdym razem zanurzając ręce w piwie zagotowanym z miodem. Tym piwem smarujemy też piernik. Formy postawić na blasze, a gdy ciasto trochę podrośnie, powtykać na wierzch migdały i cząstki cykaty, wstawić do pieca, w którym piekł się chleb. Po upieczeniu pierniki postawić w chłodnym miejscu, żeby za bardzo nie wyschły.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Pod naszym patronatem

Optymalizacja zarządzania zbiorami muz...

Muzea na całym świecie stawiają czoła rosnącym wyzwaniom związanym z efektywnym...

Zdarzenia muzealne – Maj 2025

Serdecznie zapraszamy do uczestnictwa w zdarzeniach muzealnych odbywających się...

Wernisaż wystawy czasowej — „Mag...

Zapraszamy na rodzinną wystawę do Galerii Śluza!

Leonardo. Zbliżenia

Leonardo da Vinci to najbardziej znany artysta w historii. Ten wszechstronnie u...

EKSPOZEO – uniwersalny pomocnik ...

EKSPOZEO to wyposażony w wiele funkcjonalności system, który pomoże muzeom i in...