Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu od kilku lat realizuje „Projekt Schron”, który polega na zabezpieczaniu, konserwacji oraz udostępnianiu małych obiektów fortyfikacyjnych, stanowiących zabytki militarne. Dzięki zaangażowaniu wielu osób muzeum pozyskało unikalne niemieckie bojowe obiekty w kształcie kuli z samego końca II wojny. Prawdopodobnie są to jedyne zachowane tego typu obiekty w Polsce, a może również na świecie.
’Kugelstand’- Historia
Schron jest konstrukcją inżynierów z firmy Dyckerhoff & Widmann z Monachium. Większość prac projektowych przeprowadził dr Hubert Rüsch w berlińskim biurze firmy przeniesionym wcześniej z Monachium u schyłku 1944 r. Armia niemiecka postanowiła wdrożyć schron jako standardowy element fortyfikacji polowej. Jednak produkcja seryjna schronów zaczęła się późno, bo na krótko przed zakończeniem wojny w kwietniu 1945 r. Produkcji prefabrykatów podjęła się firma Dyckerhoff & Widmann K.G. Produkcja była konsultowana z wydziałem badań Organizacji Todt oraz z Wydziałem Fortyfikacji przy OKW – Departament Fortyfikacji Polowych.
Do produkcji jednego schronu typu Kugelstand wymagane są: 0,695 m3 betonu, 1146 kg kruszywa, 348 kg cementu, 9 kg chlorku wapnia (dodatku powodującego wzrost temperatury wiązania cementu, przyspieszania początku i końca wiązania, a także obniżającego temperaturę wiązania), 100 kg stali zbrojeniowej. Razem wynosiło to 1667 kg różnych materiałów budowlanych (dane na 8 grudzień 1944 r.).
Kugelstand był produkowany w 20 różnych wytwórniach w Niemczech. Pod koniec wojny betonowe formy miały być (zostały?) umieszczone w Darłowie, Cossebande k. Drezna, Königshütte (Chorzów?), Wiedniu, Potzneusiedl, Munich-Reim, Wiesbaden, Erbenheim, Elberheld oraz w Hamburgu. Każda z wytwórni zatrudniała 40 ludzi i posiadała 30 form-matryc. Dzienna produkcja wynosiła 5 schronów Kugelstand, co daje 30 segmentów prefabrykowanych, składających się na 6 schronów. Wydział budowlany Organizacji Todta złożył zamówienie na 5000 betonowych form w firmie Dyckerhoff & Widmann. Taki poziom produkcji planowano osiągnąć już w połowie stycznia 1945 r. Przewidziano pewne zmiany w konstrukcji formy – tak, aby zwiększyć wydajność. Prawdopodobnie formy miały być podgrzewane – jednak nie stwierdzono zastosowania takiego rozwiązania w żadnej z powstałych wytwórni. Transport Kugelstanda odbywał się za pomocą standardowych wagonów będących w gestii kolei niemieckich – 1 wagon może przewieźć 6 sztuk gotowych schronów w dwóch rzędach.
Około 20 – 30 schronów zostało umieszczonych na granicy ze Szwajcarią. Dziś wiadomo także o występowaniu schronów na terenie Słowacji: Bratysława, Austrii: Potzneusiedl i rejonu Wiednia oraz w Polsce.
Schrony posłużyły do szybkiego obsadzenia przez wojsko szczególnie ważnych terenów – również tam, gdzie istniał wysoki poziom wód gruntowych. Schron jest w kształcie kuli, zbudowanej ze zbrojonego betonu o średnicy wewnętrznej 210 cm z otworem ogniowym zwieńczonym lejkiem – szyjką o wysokości 36 cm lub 15 cm i średnicy wewnętrznej 80 cm – czyli standardowej dla otworów na broń ręczną schronów typu Ringstand. Cały schron umieszcza się w ziemi, tak aby otwór strzelecki znajdował się kilkanaście centymetrów nad gruntem. Otwór ogniowy jest zrobiony tak, że możliwa jest w nim instalacja MG lub moździerza. Grubość ścianek dużego schronu wynosi tylko 4 cm.
W celu zapewnienia komunikacji Kugelstanda z systemem fortyfikacji polowej zapewniono połączenie z okopem przez otwór w jego bocznym segmencie o średnicy 80 cm – jest on wykonany jako gotowy w jednym z sześciu prefabrykowanych elementów, na które składa się cały schron. W dolnej części schronu znajduje się mały zbiornik – odstojnik do gromadzenia się wody, która dostała się do środka – podobnie jak zęza na statku.
W schronie znajdują się dwa stropy na wysokości 30 i 90 cm licząc od dna kuli. Strop górny dzieli schron na dwie części: dolną socjalną i górną bojową. Cały schron jest zaizolowany od wpływu wody, dlatego może być umieszczany w terenie o wysokim poziomie wód gruntowych. Schron o średnicy 210 cm ma wyporność ok. 4 ton. Prawdopodobnie chodzi o to, że zaizolowany smołą, wodoszczelny schron w podmokłym terenie uzyskuje wyporność – jest to na tyle lekka konstrukcja, że nie zapada się w podmokłym gruncie o wysokim poziomie wód gruntowych. Była to cecha nie do przecenienia w warunkach bojowych: trudne podmokłe tereny, które zawsze było ciężko fortyfikować zyskały nową wartość.
W dolnej części, na niższym poziomie znajduje się drewniana podłoga – strop z 2 miejscami do spania: 2 prycze o wymiarach 180 x 55 cm – jedna naprzeciwko drugiej. Każda z dwóch prycz zwieńczona jest z obu stron dwoma niszami – schowkami – prawdopodobnie pełniącymi rolę magazynów amunicyjnych. Pomiędzy niszami znalazło się miejsce na piecyk grzewczy z kominem, którego wylot znajdował się w okolicy otworu strzelniczego. Na wyższym stropie znajduje się podest, na którym stoi strzelec. Kugelstand może pomieścić 4 żołnierzy załogi: 2 może leżeć w schronie na wyższym poziomie na pryczach, 1 zajmuje miejsce przy karabinie maszynowym, a ostatni siedzi w dolnej części schronu na podeście przy otworze wejściowym.
Tekst: Andrzej Ditrich
Na dzień dzisiejszy są to prawdopodobnie jedyne znane i zachowane na świecie niemieckie bojowe, betonowe stanowiska w kształcie dużej kuli. Znalezienie kompletnego stanowiska typu duży Kugelstand (Kugelbunker) z samej końcówki II wojny, to sensacja, a dla fanów fortyfikacji to takie bojowe, betonowe jajo Fabergé.
Dyrektor Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu Aleksander Ostasz za pomoc w pozyskaniu i uratowaniu obiektów składa szczególne podziękowania dla: Jacka CoVoX oraz kilku innych osób.
APEL
Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu prosi osoby posiadające informacje o zabytkach, które powinny znaleźć się w polskich muzeach o kontakt na e-mail: dyrektor@muzeum.kolobrzeg.pl , alekost@wp.pl lub pod tel. 601402400.