Przygotowania do sezonu turystycznego w Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni nabierają rozmachu – stopniowo pozyskiwane rarytasy od kolekcjonerów, prywatne pamiątki, nowe jednostki szykowane do muzealnych debiutów, a teraz także inwestycje w przydatną infrastrukturę. W ostatnim czasie placówka ułożyła nowe drogi techniczne i chodniki, które pomogą przy organizacji plenerowej ekspozycji.
Po wiadomościach o pozyskaniu kolejnych ciekawych eksponatów związanych z historią polskiej Marynarki Wojennej, przyszła też pora na prace budowlane. Na terenie plenerowej ekspozycji, gdzie można podziwiać m.in. łodzie czy zabytkowe uzbrojenie właśnie powstały nowe drogi techniczne.
Muzeum Marynarki Wojennej przygotowało nowe drogi techniczne i chodniki, które ułatwią poruszanie się w pobliżu plenerowej części ekspozycji, fot. Henryk Nagrodzki / MMW
– Dzięki dofinansowaniu z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w wysokości 150 000 zł udało się wybudować drogę techniczną z fragmentem chodnika na Ekspozycji Plenerowej Broni i Uzbrojenia Morskiego – poinformowało Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni.
Pozwolą one muzealnikom na lepszy dostęp do eksponatów, których przemieszczanie (np. w celach konserwacji) – ze względu na swoją wagę i gabaryty – było bardzo wymagające i potrzebowało niezwykłej precyzji oraz specjalistycznego sprzętu. Tak było m.in. przy okazji osadzania historycznej motorówki „Samarytanka”, która w grudniu stanęła obok muzealnego gmachu i właśnie czeka na solidną renowację. Udało się ułożyć także nowe chodniki, które poprawią dostęp do konkretnych części ekspozycji odwiedzającym.
To będzie wyjątkowo ciekawy sezon turystyczny dla pasjonatów militariów i Marynarki Wojennej. Warto przypomnieć, że w ostatnich miesiącach wystawy MMW wzbogaciły nowe eksponaty, w tym m.in. dwa pałasze oficerskie z okresu międzywojennego, które nabyto od prywatnego kolekcjonera, zestaw wyposażenia członka załogi maszynowej polskich okrętów w czasie II wojny światowej, dwanaście tomów dokumentów zawierających informacje i dzienniki pokładowe z lat 1934-1947, dobrze zachowane elementy zabytkowych oficerskich mundurów polskich marynarzy, pamiątkowa plakieta zawodów pływackich MW czy seria pocztówek z polskimi okrętami wojennymi. Wszystkie z nowych „fantów” trafią na wystawę placówki.
Świetnie zachowane pałasze oficerskie, które nabyło w grudniu Muzeum Marynarki Wojennej, fot. MMW
Najciekawsze mogą okazać się z kolei większe nabytki – w tym wspomniana wcześniej „Samarytanka”, czyli historyczna motorówka sanitarna, która była pierwszą konstrukcją zbudowaną w nieistniejącej Stoczni Gdynia. Przypomnijmy, że dzięki współpracy muzealników z Pomorską Specjalną Strefą Ekonomiczną jesienią ubiegłego roku charakterystyczna drewniana łódź zniknęła z mało popularnej lokalizacji wśród biurowców przy ul. Czechosłowackiej i – po skomplikowanej i precyzyjnej nocnej akcji transportowej została umieszczona na dziedzińcu obok budynków Muzeum Marynarki Wojennej i Muzeum Miasta Gdyni. Wiosną tego roku ma przejść renowację, po czym zostanie nowym eksponatem na plenerowej części wystawy.
Jedną z nowych marynarskich atrakcji zostanie też okręt podwodny typu Kobben, czyli wycofany ze służby w 2018 roku ORP „Sokół”. Okręt aktualnie przechodzi kosztowną przebudowę wartą około 10 milionów złotych, która pozwoli na publiczne wyeksponowanie go w przyszłości i wpuszczenie do jego wnętrz turystów. W tym celu w PGZ Stoczni Wojennej w Gdyni m.in. wycięto już specjalne wejście, które ostatecznie pozbawiło jednostkę cech bojowych. Przyszły okręt-muzeum stracił też baterie akumulatorów, silnik i część wyposażenia. Specjaliści w grudniu zeszłego roku zważyli konstrukcję, aby zadbać o dopasowanie odpowiedniego podłoża do jego ekspozycji po przebudowie.
Okręt podwodny ORP Sokół podczas prac w PGZ Stoczni Wojennej, fot. Henryk Nagrodzki / MMW
W ostatnim czasie Muzeum Marynarki Wojennej wznowiło też cykl spotkań historycznych pod szyldem „Nasze sygnały”. Od stycznia do czerwca, zawsze w ostatni poniedziałek danego miesiąca, pracownicy placówki spotkają się z pasjonatami historii, aby wspólnymi siłami przyglądać się kolejnym kartom marynarskiej historii.
