poniedziałek, 18 listopada, 2024

Muzeum Tatrzańskie w nowej formule – plany i zamierzenia

Co dla muzeum oznacza współprowadzenie przez ministerstwo? Jakie są zalety, a jakie wady takiego rozwiązania? Jaki będzie ten rok dla Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem? Z dyrektor Anną Wende – Surmiak rozmawia Ada Buniewicz.

Od stycznia tego roku Muzeum Tatrzańskie jest instytucją współprowadzoną przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Proszę powiedzieć, jak do tego doszło?

Kiedy 13 lat temu zaczęłam pracować w muzeum, poznawać jego historię, zbiory, twórców, pomyślałam, że to muzeum zasługuje na to, żeby mieć wyższy, czyli narodowy status. Wtedy były to jednak tylko moje refleksje. W ubiegłym roku marszałek województwa małopolskiego Witold Kozłowski powierzył nam utworzenie Muzeum Palace i to z jego inicjatywy doszło do rozmów z premierem Glińskim. Uznał, że skoro nasze muzeum ma taką historię i zbiory, a na dodatek będzie opiekowało się najważniejszym na Podhalu miejscem pamięci, to powinno być współprowadzone przez ministerstwo.

Jakie są korzyści płynące z takiego rozwiązania?

Po pierwsze: prestiż muzeum na pewno wzrasta, a po drugie minister co roku będzie przyznawał nam środki. I to niemałe, bo w umowie jest napisane, że będzie to co najmniej półtora miliona złotych rocznie. Dla nas jest to bardzo poważne wsparcie finansowe.

A wady?

Wad właściwie nie widzę. Oczywiście sprawozdawczość będzie w jakimś zakresie rozszerzona, ale w porównaniu z korzyściami to się w ogóle nie liczy.

Czy mając taki status muzeum może aplikować o środki z programów ministerialnych?

Nie wszystkich, ale za to możemy aplikować o dotacje celowe.

Jakie są plany muzeum na ten rok?

Bogate, ale oczywiście uzależnione od tego, jak potoczy się sytuacja w Polsce i na świecie. Jeśli ułoży się pomyślnie, chcemy zorganizować kilka wystaw czasowych. Bez względu na warunki zewnętrzne wydamy kilka publikacji. Najpoważniejszą będzie katalog zbiorów Galerii Władysława Hasiora. To jedyne w swoim rodzaju miejsce w Polsce. Mamy dużą kolekcję prac artysty (liczy ponad 200 eksponatów), a przy tym jest to miejsce, które on zaaranżował własną kreatywnością i własnymi rękami. Zrobił tam nie tylko galerię swoich prac, ale też mieszkał i pracował. Sam budynek jest zabytkowy, to przedwojenna leżakownia należąca do sanatorium ”Warszawianka”. Prace Hasiora pokazywaliśmy na dużych wystawach, np. w Teatrze Wielkim w Warszawie czy Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie. Organizujemy też międzynarodowe konferencje i publikujemy poświęcony mu dwujęzyczny magazyn „NOT.FOT.”, za który w ubiegłym roku dostaliśmy nagrodę Sybilla. Wokół samej galerii i sztuki W. Hasiora dzieje się więc bardzo dużo, ale do tej pory, a galeria istnieje od lat 80 – tych, nie został wydany jej katalog. W tym roku, właśnie dzięki temu, że mamy na to środki, będziemy mogli to zrobić.

Ale Muzeum Tatrzańskie to nie tylko Galeria Władysław Hasiora…

W ostatnich latach realizujemy dwa duże projekty rewitalizacyjne: remontujemy 9 z 11 naszych filii. Jeden projekt jest już zakończony, w jego ramach wyremontowaliśmy sześć naszych drewnianych muzeów, między innymi Willę Oksza, Galerię Władysława Hasiora i pierwszy dom w stylu zakopiańskim zaprojektowany przez Stanisława Witkiewicza, czyli Willę Koliba. Drugi projekt to rewitalizacja naszych budynków murowanych. Zakończyły się już prace w Galerii Sztuki na Kozińcu, ale wciąż jesteśmy w trakcie największego przedsięwzięcia, czyli remontu Gmachu Głównego przy Krupówkach. Zmiany są bardzo szerokie: udostępniamy ten budynek dla osób niepełnosprawnych, dostosowujemy go do współczesnych wymagań muzealniczych, a przede wszystkim zmieniamy nasze wystawy stałe, a na drugim piętrze powstaje duża sala wystaw czasowych. Do tej pory były one organizowane w Galerii Sztuki na Kozińcu, ale jesteśmy przekonani, że Gmach Główny będzie do tego lepszym miejscem, choćby ze względu na położenie w samym centrum miasta.

Również w centrum, choć w innej części miasta, powstaje kolejny oddział muzeum – Palace. Jaka była droga do jego utworzenia?

W czasie II wojny światowej w tym budynku mieściła się siedziba gestapo. Przez Palace przewinęło się kilka tysięcy więźniów, którzy byli tam torturowani, mordowani… Po wojnie to miejsce nie zostało właściwie uhonorowane: mieściły się tam sanatorium, żłobek, szkoła, a na koniec pensjonat. Władze Zakopanego kilka razy przymierzały się do zakupu tego budynku i upamiętnienia jego tragicznej historii. Wreszcie w 2017 roku, dzięki dofinansowaniu ze Skarbu Państwa, udało się go kupić. W ubiegłym roku władze Zakopanego zwróciły się do Urzędu Marszałkowskiego, czyli naszego organizatora, z prośbą o wsparcie i o pomoc w utworzeniu muzeum i Muzeum Tatrzańskie było naturalnym wyborem. W tej chwili jesteśmy na etapie tworzenia koncepcji, przygotowujemy się do opracowania scenariusza wystawy i przetargów na remont. Mamy nadzieję, że w II połowie 2023 roku będziemy mogli powitać publiczność w nowym muzeum.

Nie możemy się doczekać…

My również.

Dziękuję za rozmowę.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Pod naszym patronatem

Pierwsze z cyklu spotkań – prele...

To wydarzenie w Międzyzdrojach otwiera serię spotkań-prelekcji poświęconych szt...

Dwie dusze twórcy ludowego

Otwarcie wystawy: 4 listopada 2024 (wernisaż) wystawa dostępna dla zwiedzającyc...

Ogień. Opowieść o Janis Joplin

Powieść ukazuje burzliwe życie Janis Joplin. W tej wciągającej historii na...

Regionalne Centra Konserwatorsko-Magaz...

20 listopada 2024 r.  10.00–17.00,  Forty Kleparz w Krakowie, ul. Kam...

Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowski...

Temat strat wojennych jest niezwykle ważnym elementem badań nad polskim dziedzi...