Zakończył się pierwszy etap prac poszukiwawczych, jakie na terenie dawnej siedziby Gestapo w Zakopanem prowadzi Instytut Pamięci Narodowej.
IPN szacuje, że przez tzw. „katownię Podhala” mogło przejść nawet ok. 2 tys. osób. Połowa z zginęła w obozach koncentracyjnych lub właśnie w Zakopanem. Zanim w dawnej willi „Palace” powstanie filia Muzeum Tatrzańskiego (jej otwarcie planowane jest na 2023 r.) IPN chce zbadać, czy na jej terenie nie spoczywają szczątki zamordowanych tutaj ofiar.
Siedziba Gestapo działała w dawnym hotelu „Palace” od października 1939 r. W piwnicach urządzono więzienie, a na parterze sale przesłuchań. Na ścianach cel więźniowie pozostawiali wyryte napisy, ale w czasach powojennych zostały one zasłonięte lub usunięte przez nowych administratorów budynku.
Prace poszukiwawcze IPN przy „Palace” ruszyły 5 października.
mówi dr Dawid Golik z krakowskiego oddziału IPN.
W czasie prac nie znaleziono jak dotąd żadnych szczątków ludzkich. Na razie poszukiwania przerwano.
podkreśla prof. Krzysztof Szwagrzyk.