Piłka nożna i polityka nie pasują do siebie. Tak mówią. Rzeczywistość często wygląda inaczej – nie tylko na trybunach. W sobotę, 11 grudnia, Muzeum Śródziemnomorskie w Sztokholmie otworzy wystawę Ultra – piłka nożna i polityka na Morzu Śródziemnym, która opowiada o tym, jak piosenki przeniosły się ze stadionów piłkarskich na ulice, by obalić rządy.
Podczas Arabskiej Wiosny 2010 – 2012 kibice piłki nożnej znaleźli się w centrum powstań w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie. W pociągach pojawiły się flagi w barwach różnych klubów, a na placach słychać było śpiewy rodem z trybun. Siły, które zwykle były wykorzystywane do wspierania własnego zespołu, zostały zmobilizowane do protestu przeciwko rządzącym. Wspólne dla tych grup kibiców było to, że nazywały siebie ultras – kulturą młodzieżową, która rozprzestrzeniła się w basenie Morza Śródziemnego od lat 60. XX wieku .
Kim są ultrasi? Co dzieje się, gdy żarliwe poparcie staje się polityką? Wystawa zawiera materiały pochodzące z archiwum filmowców, badaczy, fotografów i dziennikarzy. Dzięki dokumentom z Algierii, Egiptu, Turcji, Maroka, Tunezji, Izraela i Palestyny, ultrafutbol i polityka śródziemnomorska jako zjawisko kulturowe stają się tematem badań.
- Udział kibiców piłki nożnej i ich wiodąca rola w kilku różnych ruchach protestacyjnych została już opisana w niektórych kręgach, ale nie jest jeszcze dobrze znana szerokiej publiczności – mówi Karl-Johan Cottman, producent wystaw w World Culture Museums. – Dlatego tak cieszymy się, że możemy pokazać wystawę, która bada ten temat. Dzięki kibicom piłki nożnej możemy zobaczyć, jak wygląda codzienne życie młodego pokolenia i jego walka o lepszą przyszłość.