środa, 15 maja, 2024

Świąteczne tradycje Małopolski

Szopka, podłaźniczka, pająk – to tradycje bożonarodzeniowe, które dość powszechnie kojarzone są z Małopolską. Ale czy wiecie, co to są podłazy i jaki związek z demografią mają łyżki rozłożone na wigilijnym stole?

Małopolska to nie tylko Krakowiacy, ale też górale i Lachy. Każda z tych grup ma swoje tradycje świąteczne, które stara się kultywować.

Tym, co najbardziej kojarzy się nam z małopolskimi świętami są oczywiście krakowskie szopki. To zwyczaj zapoczątkowany w XIX w. przez murarzy, którzy zimą poszukiwali sobie dodatkowego zajęcia i „murowali” mniejsze (choć często też kilkupiętrowe) domy. Bogato zdobione, wykonane z dbałością o szczegóły szopki nawiązują swoim charakterem do architektury, symboli i tradycji Krakowa.

Zanim do Małopolski dotarł zwyczaj ubierania choinki, nad stołem wigilijnym wieszano podłaźniczkę, czyli wierzchołek iglastego drzewka ozdobiony drobiazgami ze słomy czy bibuły i łańcuchami z orzechów i grochu. Na wierzchołku montowało się dekorację z kolorowych opłatków, czyli tzw. świat. Jak wierzono, podłaźniczka zapewniała gospodarzom pomyślność i urodzaj. Na Podhalu dodatkowo stawiano w tym celu w rogu kuchni snopek zboża.

Małopolską ozdobą jest także wieszany pod sufitem „pająk”. U Krakowiaków i Lachów był on zrobiony ze słomy, płócien, piór i kolorowej bibuły, a u górali z białej bibuły i słomy. 

Wigilia w ludowej tradycji jest dniem bardzo ważnym – także dlatego, że nasze zachowanie 24 grudnia rzutuje na cały przyszły rok. Na Podhalu w Wigilię nie wolno się kłócić, płakać, bić i pożyczać. Trzeba za to wcześnie wstać, i to w dobrym humorze oraz nosić ze sobą monetę, aby rodzinie żyło się dostatnio. Przesądni krakowianie nie rąbią w Wigilię drewna, nie zamiatają w kierunku drzwi (aby nie wymieść z domu szczęścia) i uważają, by… zbyt gwałtownie nie usiąść. Gaździna, która nakrywała do wigilijnego stołu, brała w dłoń tyle łyżek, ile zmieściło się jej w dłoni. Jeśli wzięła ich za dużo, oznaczało to, że rodzina się powiększy, jeśli za mało – że niestety w przyszłym roku kogoś zabraknie.

Młodzi górale po pasterce wybierają się na tzw. podłazy – odwiedzają domy swoich wybranek, składają im życzenia i rozsypują na podłodze owies, który jest symbol dobrobytu. Panny z kolei w Wigilię wychodziły przed dom, aby nasłuchiwać, z której strony zaszczeka pies, bo to stamtąd miał w przyszłości przybyć do nich kawaler.

oprac. na podstawie mat. Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Pod naszym patronatem

Całe piękno świata

Poruszająca opowieść strażnika Metropolitan Museum of Art o sztuce i życiu. ...

WIKTORIA DUBOWIK / MALARSTWO, BATIK

Zapraszamy serdecznie na wernisaż malarstwa ukraińskiej artystki Wiktorii Dubow...

Nie połamać języka!!!

Już w piątek tłumaczka i filolog Beata Bednarowska będzie gościła w Poznaniu. ...

Chłop-niewolnik? Katalog wystawy

Muzeum Narodowe Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego w Szreniawie Ul. Dwo...

OTWARCIE SEZONU LETNIEGO W SZYMBARSKIM...

28 kwietnia 2024 Skansen w Szymbarku Rejestracja Zapraszamy w niedziel...