16 kwietnia 1945 r. samoloty słynnego, brytyjskiego dywizjonu „Dambusters” – No. 617 Squadron RAF, pojawiły się nad dzisiejszym Kanałem Piastowskim w Świnoujściu, a celem ich ataku stał się między innymi stojący tam po wycofaniu z Bałtyku, niemiecki pancernik kieszonkowy „Lützow”. Misja została zakończona sukcesem – charaktertyzujący się pełną wypornością 16200 BRT okręt spoczął na mieliźnie i pozostał tam praktycznie do zakończenia II wojny światowej.
Wcześniej, na początku marca 1945 roku, „Lützow” wraz z siostrzanym „Admirałem Scheerem” ostrzeliwał wojska polskie i radzieckie szturmujące między innymi Kołobrzeg. 4 maja 1945 r., po wystrzeleniu ostatnich pocisków, „Lützow” został wysadzony i porzucony przez załogę. Po zakończeniu wojny Rosjanie przeholowali wrak na Bałtyk, gdzie służył jako okręt-cel. Zatonął 22 lipca 1947 r. w rejonie Świnoujścia; wrak spoczywa na głębokości ok 115 m.
Jednym z największych, zarówno pod względem technicznym, jak i merytorycznym wyzwań, z jakim w ostatnich miesiącach mierzy się Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu jest konserwacja oraz opracowanie zabytków, wydobytych przez Urząd Morski w Szczecinie podczas inwestycji „Modernizacja toru wodnego Świnoujście-Szczecin do głębokości 12,5 m”. Największą ich grupę stanowią właśnie elementy niemieckiego pancernika kieszonkowego „Lützow”. Aktualnie do zasobów MOP trafiło ok. 20 tysięcy kilogramów materiałów pochodzących z wraku. Znaczna część z nich to prawdziwe perełki militarne, należące do bardzo rzadkiej grupy zabytków techniki-morskiej.
Co ciekawe, na świecie prezentowane są elementy siostrzanej dla „Lützowa” jednostki – pancernika kieszonkowego „Graf Spee”. Wydobyte dalmierz i armata znajdują się w Museo Naval w Montevideo w Urugwaju.
Ciężki krążownik „Admiral Graf Spee” został zwodowany 30 czerwca 1934 roku w stoczni Kriegsmarinewerft w Wilhelmshaven, a do służby wszedł w 1936 roku. 26 września 1939 r. dowódca okrętu, komandor Hans Wilhelm Langsdorff otrzymał rozkaz atakowania statków handlowych aliantów. Pomiędzy 30 września a 7 grudnia 1939 roku okręt zatopił na Atlantyku i na Oceanie Indyjskim 9 brytyjskich statków handlowych. Ofiar śmiertelnych tych ataków nie było, ponieważ komandor Langsdorff najpierw wzywał napotkany statek handlowy do zatrzymania, a następnie dawał jego załodze czas na spakowanie niezbędnych przedmiotów i zejście do szalup. Dopiero wtedy otwierał ogień i topił jednostkę. Niemcy pozwalali załogom na dopłynięcie do brzegu lub zabierali je na pokład.
13 grudnia 1939 okręt został wykryty u ujścia rzeki Rio de la Plata przez zgrupowanie 2 brytyjskich i 1 nowozelandzkiego okrętu, zwane eskadrą G (Force G). Tego dnia została stoczona bitwa morska u ujścia La Platy – pierwsza znacząca bitwa morska II wojny światowej pomiędzy ciężkimi okrętami nawodnymi. Przez błędną taktykę starcia „Admiral Graf Spee” doznał licznych lekkich i cięższych uszkodzeń, zaś Anglicy odnieśli taktyczne zwycięstwo. Komandor Langsdorff przerwał walkę i 14 grudnia 1939 roku o 5.00 wprowadził okręt do portu Montevideo, stolicy neutralnego Urugwaju.
Po interwencji komandora i niemieckiego ambasadora u urugwajskich władz, powołana została komisja, która zbadała uszkodzenia pancernika i pozwoliła mu na trzydniowy pobyt w Montevideo w celu naprawy uszkodzeń. W międzyczasie ambasador brytyjski postarał się o to, aby codziennie z portu Montevideo wypływał jeden statek brytyjski, co uniemożliwiało ucieczkę niemieckiego okrętu, gdyż w świetle prawa międzynarodowego Langsdorff musiał czekać 24 godziny, nim mógł wypłynąć. Brytyjczycy rozpuścili także pogłoski jakoby u wrót Montevideo na „Grafa Spee” czekały liczne jednostki Royal Navy.
17 grudnia 1939 o godzinie 18.15 okręt opuścił port Montevideo. Tysiące ludzi zebrało się na nabrzeżu oczekując, że stanie do ostatniej, nierównej walki. Jednak po przejściu 3 mil morskich okrętem niemieckim wstrząsnęła eksplozja. Komandor Langsdorff i pozostała na okręcie załoga opuściła wcześniej okręt i na pokładach holowników argentyńskich trafiła do Buenos Aires. Tam dowódca niemieckiego pancernika dowiedział się od niemieckiego attaché morskiego, że nic nie zagrażało „Grafowi Spee” i mógł spokojnie dopłynąć do Niemiec. 19 grudnia 1939 komandor Langsdorff zastrzelił się z broni służbowej, leżąc na banderze marynarki wojennej Rzeszy. Został pochowany 22 grudnia 1939 na niemieckim cmentarzu w Buenos Aires.
Po zapoznaniu się z serią ciekawych artykułów o niemieckim pancerniku w urugwajskiej gazecie El País, które dostarczył Mirosław Skwiot (autor wielu międzynarodowych publikacji poświęconych tematyce wojenno-morskiej), Muzeum Oręża Polskiego nawiązało kontakt z Museo Naval w Montevideo w Urugwaju i jego dyrektorem, Kapitanem Fregaty Rafaelem Trabalem. Museo Naval posiada w swojej ekspozycji wiele elementów wydobytych z okrętu. Obie placówki deklarują, że będą wymieniać się doświadczeniami i informacjami.