Pałac Saski może znów być symbolem Warszawy. Jego odbudowa będzie kosztować ok. 2,4 mld zł.
– Naszym marzeniem jest, aby zakończyć budowę Pałacu Saskiego na 110. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Plan wydatków przedstawiony w uzasadnieniu do ustawy uwzględnia ostatnie trendy wzrostowe materiałów i prac. Dodatkowo chcemy, aby w budynkach tych zostały zastosowane najnowsze technologie – mówił „Gazecie Polskiej” były marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Projekt odbudowy Pałacu Saskiego nabiera realnych kształtów od 2018 roku kiedy to prezydent RP, Andrzej Duda, podpisał deklarację o restytucji Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ul. Królewskiej w Warszawie. W ślad za tym specjalny zespół powołany przez szefa Kancelarii Prezydenta RP we współpracy z Biurem Programu „Niepodległa” przygotował projekt ustawy. W tym roku, przy wsparciu opozycji, ustawa przeszła przez Sejm i Senat. W uzasadnieniu do ustawy koszt oszacowano na ok 2,4 mld zł z uwzględnieniem ostatnich trendów wzrostowych materiałów i prac. Inwestycja ma być gotowa przed 2030 roku.
Docelowo Pałac Saski ma stać się przestrzenią instytucji i inicjatyw kulturalnych. Natomiast zrekonstruowane kamienice przy ulicy Królewskiej są rozważane jako przyszła siedziba Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego, a Pałac Brühla mógłby stać się siedzibą Senatu.
Rekonstrukcji Pałacu Saskiego na najbliższym Forum Ekonomicznym zostanie poświęcony panel „Odbudowa Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla – korzyści dla Polski” w którym udział wezmą m.in.: Piotr Gliński – minister Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu RP, Stanisław Karczewski – senator RP, były marszałek Senatu, Jerzy Bombczyński – prezes Stowarzyszenia Saski 2018, Jan Kowalski – dyrektor Biura Programu „Niepodległa” oraz prof. nauk technicznych Jakub Lewicki, mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków.
XXX Forum Ekonomiczne odbędzie się pod hasłem „Europa w poszukiwaniu przywództwa”. Potrwa od 7 do 9 września i będzie zlokalizowane w Karpaczu.
Zbudowany w drugiej połowie XVII wieku Pałac Saski był jednym z symboli przedwojennej Warszawy. Po upadku powstania warszawskiego niemieckie wojska zdecydowały się go wyburzyć tak jak stojący obok Pałac Brühla. Jedyną pozostałością po obiekcie jest fragment kolumnady nad Grobem Nieznanego Żołnierza. Zdaniem zwolenników projektu, restytucja to symboliczne zwieńczenie powojennej odbudowy stolicy Polski. Przeciwnicy przypominają, że przed rozbiorami była to siedziba ambasadora rosyjskiego, a pozostawiona uszkodzona kolumnada na pustym placu ma wymiar symboliczny.
