wtorek, 2 września, 2025

Fikcjografia. Fotografia kreatywna Kamili Kowalskiej

Portret można wykonać na różne sposoby. Udowadnia to Kamila Kowalska, która w odpowiedni sposób dobierając rekwizyty i ubiór modeli sprawia, że zostają oni umieszczeni poza czasem historycznym. Wernisaż jej prac już w najbliższy piątek o 18.00 w wodzisławskim Muzeum.
Kamila Kowalska mieszka w Rydułtowach. Jest fotografką i graficzką. Ukończyła historię sztuki na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach oraz projektowanie graficzne i fotografię na łódzkiej Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej. Swoje eksperymenty z fotografią cyfrową i analogową zaczynała już jako nastolatka. Potem zainteresowała ją fotografia wielkoformatowa.

Podczas warsztatów z Pawłem Janczarukiem w Kopańcu miałam okazję pierwszy raz naświetlić negatyw formatu większego niż średni. Fotografią wielkoformatową zajęłam się na poważnie asystując Waldemarowi Markiewce w jego pracy twórczej. Rozpoczęło to proces, którego zwieńczeniem są doświadczenia z cyfrową ciemnią optyczną. Pomysł został zaczerpnięty wspólnie z Markiewką, a bezpośrednią inspiracją były dokonania Olexiya Shportuna – mówi Kamila Kowalska.
W fotografii oprócz rezultatu fascynuje ją samo narzędzie. Kolekcjonuje stare aparaty, ze szczególnym naciskiem na nietypowe. Aktualnie korzysta z kamery konstrukcji Olexiya Shportuna. Aparat ten został zbudowany ze sklejki i drewna. Posiada kwadratowe pole obrazowe o długości boku 48 cm, z wbudowanym mechanizmem jego pochyłu, tzw. tilt. Ze względu na chałupniczy sposób wykonania i wygląd, aparat został nazwany Gołębnikiem.

Moimi ulubionymi obiektywami są te oparte o obliczenia Józefa Petzvala, ze względu na magiczny sposób, w jaki rysują i ich historię, sięgającą czasów dagerotypii. Kolejne nawiązanie do tamtego okresu jest zawarte w samej budowie kamery. Prosta konstrukcja skrzynkowa, wraz ze znajdującym się na przedniej ściance wziernikiem pozwalającym wejrzeć do jej wnętrza, przypomina wczesne aparaty fotograficzne braci Giroux – dodaje artystka.
Głównym tematem prac wykonanych przy pomocy cyfrowej camery obscury są portrety i martwe natury, czyli przedstawienia zawierające się w klasycznych ramach sztuki. Obrazy są zawsze bardzo naturalistyczne w formie, chodź bardzo często bywają bogato stylizowane i inscenizowane. W odpowiedni sposób dobierając rekwizyty i ubiór modeli autorka sprawia, że zostają oni umieszczeni poza czasem historycznym. Jest to również echo techniki, która akumuluje w sobie całą historię fotografii, od eksperymentatorskich, badawczych początków po nowoczesne, cyfrowe.
W pracy z Gołębnikiem autorka ceni sobie możliwość łatwego uzyskania obrazu barwnego. Nie uważa, by retusz cyfrowy będący częścią procesu w jakiś sposób ujmował fotografiom. Wynika to z tego, że digitalizacja i późniejsza manipulacja komputerowa były już wcześniej częścią jej pracy twórczej z negatywem srebrowym.

Fikcjografia – wystawa fotografii kreatywnej Kamili Kowalskiej będzie miała swój wernisaż już w najbliższy piątek 31 maja w murach Pałacu Dietrichsteinów w Wodzisławiu Śląskim. Wystawa będzie dostępna do końca lipca. Wstęp bezpłatny.

Hanna Blokesz-Bacza

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Pod naszym patronatem

XI.Legenda STARa

11.LegendA STARa, to zlot pojazdów  zabytkowych organizowany przez Powiat ...

XIII Festiwal Blues pod Piecem

30 sierpnia 2025 r. o godz. 19.00 – Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach...

Wyniki naboru do projektu “Projektowan...

Narodowe Centrum Kultury rozstrzygnęło nabór do programu szkoleniowego realizow...

Dofinansowanie z Muzeum Historii Polsk...

Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach otrzymało kolejne dofinansowanie. M...

Pierwsze żniwa 1944. Maszyny z fabryki...

Muzeum Narodowe Rolnictwa w Szreniawie zaprasza: W sobotę, 26 lipca, proponu...