Narzędzia do obróbki drewna ze zbiorów Muzeum Narodowego w Szczecinie.
Muzeum Narodowe w Szczecinie, ul. Wały Chrobrego
[skrzydło południowe, parter]
20 października 2023 – 3 marca 2024
wernisaż: 19 października 2023, godzina 18.00
Kuratorka: Iwona Karwowska
Współpraca: Małgorzata Kłosińska-Grzechowiak, Agnieszka Słowińska
Wystawa „Jak to z drewnem było” po raz pierwszy tak licznie przedstawia dawne narzędzia służące rzemieślnikom: cieślom, stolarzom, bednarzom, do obróbki drewna i wykonywania z niego różnych przedmiotów.
Pokazuje także rezultat ich starań: meble, narzędzia rolnicze, wyroby bednarskie i inne wytwory zgromadzone na kolorowym jarmarku, na którym większość rzemieślników zbywała rzeczy wykonane przez siebie. Prezentuje również przedmioty użyteczne i piękne wykonane w drewnie – materiale nieodzownie towarzyszącym nam w wędrówce przez historię.
Wystawa przygotowana przez zespół Działu Etnografii Pomorza Muzeum Narodowego w Szczecinie.
Drewno jest surowcem mającym wiele wyjątkowych właściwości. Jego dostępność, mało skomplikowana obróbka niewielką ilością narzędzi, trwałość, odporność na warunki zewnętrzne oraz piękno faktury powierzchni czynią z niego materiał prawie doskonały.
Różne sposoby wykorzystania drewna na przestrzeni wieków przyczyniły się do powstania wielu odrębnych zawodów z nim związanych. Najliczniejszą i najbardziej potrzebną w życiu codziennym grupę stanowili rzemieślnicy uprawiający ciesielstwo, stolarstwo, bednarstwo i kołodziejstwo. Wykorzystywali zarówno najbardziej powszechne gatunki, jak i te rzadziej występujące. Używano przede wszystkim drewna sosnowego, świerkowego, dębowego. Do wyrobu detali stosowano drewno bukowe, jesionowe, akacjowe, klonowe, lipowe, itp. Wszyscy rzemieślnicy pracujący z drewnem musieli mieć wiedzę o jego cechach i przygotowaniu do produkcji.
Obróbka drewna, prowadząca do tego, by z kloca drzewnego otrzymać wygładzoną deskę o konkretnych wymiarach, to jedna z najstarszych umiejętności ciesielskich. Polega na ciosaniu i łupaniu kłód za pomocą toporów, siekier i cioseł, wygładzaniu strugami i tarciu ich na deski piłami trackimi. Wymienione narzędzia zwykle wystarczały do postawienia dowolnie zaprojektowanego budynku.
Wraz z rozwojem w średniowieczu narzędzi do specjalistycznej obróbki drewna z ciesielstwa wyodrębniło się stolarstwo, dzięki różnego rodzaju piłom i nożom w drewnianej obudowie – czyli heblom – stolarze mogli produkować zaawansowane technicznie, mocne konstrukcyjnie i estetyczne meble oraz elementy wykończeniowe wnętrz budynków.
Znajomość wytwarzania z drewnianych klepek przedmiotów o różnym kształcie, zwana bednarstwem, znana była na ziemiach polskich już w II–III wieku, co poświadczają wykopaliska z okresu rzymskiego. Bednarz, oprócz narzędzi podobnych do tych, których używał cieśla, posługiwał się ponadto kobylicą, szabą, wątornikiem oraz narzędziami do przygotowania i naciągania metalowych obręczy. Używał przyrządów charakterystycznych również dla stolarstwa: piły ramowej, cyrkla, młotka, strugów prostych i krzywych, hebla spusta.
Kołodziej to rzemieślnik specjalizujący się w produkcji kół, jednakże pracując na potrzeby wsi, wytwarzał wielofunkcyjne wozy, a także narzędzia rolnicze; brony i drewniane elementy pługów i radeł. Produkował dwa typy kół: z obwodem giętym, wykonanym z jednego kawałka drewna, oraz z obwodem, na który składało się kilka oddzielnych elementów, wycinków koła, czyli dzwon. W obu przypadkach były to koła szprychowe z piastą obracające się na nieruchomej osi. Kołodziej oprócz narzędzi charakterystycznych dla innych rzemieślników pracujących w drewnie, używał ławy kołodziejskiej, tzw. buka, pieska i śmigi.
O archaiczności rzemiosł drzewnych dowiadujemy się z prasłowiańskiego nazewnictwa z nimi związanego: ciosła, strug, wątor, obręcz, piasta, rozwora, sworzeń, snice, itp. Praca ludzi wykonujących te zawody przez długie stulecia była znaczącym elementem funkcjonowania społeczności lokalnych. O dawnej powszechności, a pośrednio estymie tych zawodów świadczy też popularność nazwisk wywodzących się od rzemieślniczych profesji.
Proces zaniku tradycyjnych rzemiosł rozpoczęty jeszcze w XIX wieku, w XX stuleciu nabierał coraz szybszego tempa, aż do momentu, kiedy zaczęliśmy je określać mianem „ginących zawodów”.
Iwona Karwowska