W nowym roku Muzeum Pamięci Sybiru kontynuuje cykl prezentacji obiektów przechowywanych w swoich magazynach. We wtorek, 10 stycznia, pokazany został kolejny, tym razem odnoszący się do przedwojennych sowieckich deportacji do Kazachstanu.
Każdy z eksponatów miesiąca jest okazją do przedstawienia losów rodziny, do której przedmiot ten należał. W ten sposób Muzeum Pamięci Sybiru honoruje swoich darczyńców, którzy przekazują placówce rodzinne pamiątki, a zarazem przybliża historię deportacji polskich obywateli w głąb Związku Sowieckiego.
W styczniu 2023 roku Muzeum prezentuje wełnianą chustę, z którą wiąże się poruszająca historia rodzin Milińskich i Świeżych. Należeli oni do polskich rodzin zamieszkałych na terenach, które na mocy traktatu ryskiego kończącego wojnę polsko-bolszewicką przypadły Sowietom. W latach 30. polska ludność z tych obszarów podlegała licznym represjom – między innymi deportacjom w głąb Związku Sowieckiego.
W czerwcu 1936 roku Sowieci wywieźli na wschód zamieszkałą w Maćkowcach na terenie Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej rodzinę Milińskich: małżeństwo Piotra i Karolinę oraz ich dzieci Stanisława i Marię. Osiedlono ich w siole Noworossijskoje w rejonie biejnietkorskim w obwodzie północnokazachstańskim. Tam do roku 1943 pracowali w miejscowym sowchozie. W międzyczasie, w 1939 roku, w wieku 20 lat Maria wyszła za mąż za Józefa Świeżego, a rok później na świat przyszła ich córka – Walentyna.
Chusta, którą można zobaczyć w muzealnej gablocie, jest pamiątką chrztu Walentyny Świeży.
– W Związku Sowieckim nie było możliwe odprawienie ceremonii z kapłanem – tłumaczy dr Piotr Popławski z Muzeum Pamięci Sybiru. – Mimo to Polacy za wszelką cenę usiłowali zachować tradycję. Odbył się więc chrzest z wody. Matką chrzestną była miejscowa Kazaszka, która w ramach prezentu podarowała małej Walentynie i jej matce, Marii, wełnianą chustę.
Rodzinną pamiątkę przekazała do Muzeum Pamięci Sybiru Marcelina Jakimowicz, mieszkająca w Rzeszowie wnuczka Walentyny, czyli prawnuczka Marii. Niestety, z powodu nagłej choroby nie była w stanie przybyć do Białegostoku na prezentację eksponatu.
Styczniowy eksponat będzie można oglądać do końca miesiąca.