piątek, 18 października, 2024

Sztandar wrócił po konserwacji

Do Muzeum w Wodzisławiu Śląskim powrócił po konserwacji najstarszy sztandar Związku św. Barbary z Radlina z 1895 roku. Jest to jeden z najcenniejszych eksponatów Działu Historii. O jego niezwykłej historii opowiada Sławomir Kulpa, dyrektor Muzeum.

Hanna Blokesz-Bacza: Sztandar w tym roku liczy 129 lat. Czy to jego pierwsza konserwacja?
Sławomir Kulpa: Pierwsza tak gruntowna. Z tego, co nam wiadomo w okresie międzywojennym sztandar był naprawiany w pracowni O. Strzelczyka, mającego swój Skład Robót Ręcznych w Wodzisławiu przy ulicy Wojciecha Korfantego 1. Dziś jest to ulica Księżnej Konstancji. Świadczy o tym zachowana pieczęć odkryta podczas konserwacji we wnętrzu sztandaru.
HBB: Na czym polegała aktualna konserwacja?
SK: Objęła ona materiał, który gruntownie i całkowicie oczyszczono z wszelkich zabrudzeń, wzmocniono tkaniny, uzupełniono zerwane wątki nici metalowych, używanych w napisach. Zacerowano także liczne rozprucia. Dzięki specjalistycznym zabiegom konserwatorskim sztandar przetrwa dla kolejnych pokoleń i będzie świadkiem naszej burzliwej historii. Wiekowy zabytek konserwowany był w Toruniu w pracowni prof. dr hab. Małgorzaty Grupy, a
fundusze na jego renowację pochodziły z gminy Radlin i od anonimowego darczyńcy.
HBB: Przyjrzymy się historii tego wyjątkowego zabytku. Sztandar reprezentował Radliński Związek Robotników pod wezwaniem św. Barbary. Co to była za organizacja?
SK: Była to jedna z pierwszych organizacji propolskich działających na terenie ziemi wodzisławskiej. Powstała w październiku 1893 roku. Założycielami Związku byli działacze: górnik Alojzy Swoboda (1873-1942) oraz mocno zaangażowany w tym czasie politycznie, emerytowany górnik: Leopold Zarzecki (1855-1829). Ten ostatni w 1892 roku był również założycielem bliźniaczej organizacji Związku Katolickich Robotników pod wezwaniem św. Józefa w pobliskich Biertułtowach. Pierwszym prezesem Związku św. Barbary został wspomniany współzałożyciel Alojzy Swoboda, który urodził się w 1873 roku w Turzy Śląskiej. Z domu wyniósł wychowanie w duchu polskości. Po ślubie z Marianną Hetmaniok zamieszkał w Radlinie i podjął pracę w kopalni „Emma”. Udzielał się również społecznie, pomagając w pisaniu m.in. wniosków do niemieckich urzędów, udzielał także porad prawnych. Alojzy Swoboda oprócz działalności religijnej,
angażował się politycznie i propagował wśród współmieszkańców kulturę polską poprzez kolportaż czasopism oraz książek. Aktywna działalność prezesa Alojzego Swobody i Leopolda Zarzeckiego doprowadziła do zwiększenia liczby aktywnych członków i ufundowania sztandaru, który poświęcono uroczyście w 1895 roku.

Pierwszy prezes Związku św. Barbary Alojzy Swoboda (1873-1942)

HBB: Sztandar jest symbolem organizacji. Także ten był wykonany z najwyższej klasy materiałów.
SK: Do wykonania sztandaru posłużył adamaszek. Na awersie czerwonego bławatu, w jego centralnej części widoczny jest haftowany kolorowymi nićmi wizerunek świętej Barbary – patronki górników, geologów i marynarzy. Święta Barbara przedstawiona na sztandarze stoi przy wieży, gdzie była więziona. Ubrana jest w długą tunikę i płaszcz. Na głowie ma koronę. W prawej ręce trzyma kielich z hostią (symbol Eucharystii). Według legendy tuż przed śmiercią anioł miał jej przynieść Komunię Świętą. Trzecim atrybutem św. Barbary, który znalazł się na sztandarze, a który często towarzyszy świętej w przedstawieniach jest miecz od którego zginęła. Po lewej stronie u jej stóp są widoczne młotki górnicze i napis w otoku: Związek św. Barbary w Radlinie. Brzegi sztandaru bogato zdobione są elementami roślinnymi. Rewers sztandaru posiada również czerwone tło, a na nim w centralnej części widoczny jest wizerunek patrona rolników, którym był św. Izydor. Po prawej stronie, u jego stóp jest narzędzie rolnicze w postaci pługa. W otoku napis odnoszący się do powstania radlińskiego Związku św. Barbary: Założony w październiku 1893 r. U stóp świętego wyhaftowano motywy roślinne, a brzegi zdobione są bogatymi elementami kwiatowo – roślinnymi. Sztandar ma wymiary 141×133 cm.
HBB: Jak władze niemieckie reagowały na działalność Związku św. Barbary? Propagowanie polskiej kultury pewnie się nie spodobało.

Rewers sztandaru z wizerunkiem św. Izydora


SK: 1 grudnia 1895 r. władze niemieckie przyjęły statut radlińskiego Związku św. Barbary. Członkom zakazano m.in. wszelakiej działalności politycznej oraz kontaktów z robotnikami mającymi poglądy socjalistyczne. Tymczasem duchową opiekę nad Związkiem św. Barbary objął zaangażowany w sprawy propolskie dziekan i proboszcz parafii w Jedłowniku – ksiądz Henry Ring (1828-1913). Działalność propolska Alojzego Swobody została szybko zauważona przez władze niemieckie. Wywarły one nacisk na zarząd kopalni „Emma”, aby przenieść go na mniej płatne stanowisko. W 1898 roku chroniąc się przed dalszymi prześladowaniami, wraz z rodziną Alojzy Swoboda wyprowadził się do Westfalii.

Duchowy opiekun Związku św. Barbary ks. Henryk Ring (1828-1913)

HBB: Ile lat spędził na obczyźnie?
SK: Po czterech latach powrócił do Radlina. W 1918 r. po przegranej przez Niemcy pierwszej wojnie światowej stanął na czele radlińskiej Polskiej Rady Robotniczej, która proklamowała Polską Republikę Radlińską. Ówczesne władze powiatu rybnickiego na czele ze starostą Hansem Lukaschkiem ostro potępiły te działania. Już w styczniu Alojzy Swoboda wstąpił do Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego Śląska (POW) w Rydułtowach, a następnie brał udział w trzech powstaniach, gdzie był dowódcą i komendantem. Zmarł 17 sierpnia 1942 r. Za udział w III powstaniu otrzymał Krzyż Powstańczy i Gwiazdę Śląska. W darze wdzięczności od mieszkańców Radlina otrzymał honorowy tytuł „Król polski”.
HBB: Sztandar jaki dziś jest w posiadaniu wodzisławskiego muzeum to wyjątkowy unikat.
SK: Zabytek cudem przetrwał do naszych czasów. Należy pamiętać, że głównym czynnikiem, który zaważył na tym, że większość tego typu eksponatów się nie zachowała był okres II wojny światowej. Wówczas to nakazem władz niemieckich wszystkie organizacje polskie zostały zlikwidowane. Sztandary jako symbole rozpoznawcze musiały być przekazane odpowiednim organom faszystowskiego państwa, a następnie niszczone. Nie wiadomo jakim cudem
sztandar radlińskiego związku ocalał. Kto ryzykował, aby ta szczególna pamiątka przetrwała do naszych czasów? Tego nie wiemy.

Hanna Blokesz-Bacza

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Pod naszym patronatem

ARKADY – Wydawnictwo akademickie...

Wydawnictwo ARKADY działa na rynku wydawniczym od maja 1957 roku, natomiast od ...

Pora na zakup nowego systemu do ewiden...

MUZEO to system uniwersalny, kompleksowy i elastyczny, wspomagający pracę muzeó...

Mistrzynie. Eseje o polskich artystkac...

Mistrzynie to stworzony przez Dagmarę Budzbon-Szymańską zbiór esejów na te...

EKSPOZEO – uniwersalny pomocnik ...

EKSPOZEO to wyposażony w wiele funkcjonalności system, który pomoże muzeom i in...

Aurora w mroku

Aurora w mroku to pierwsza z serii powieści o Aurorze Scalv...