Wszystko co nas otacza jest piękne, oczywiście tylko wtedy, kiedy się nad tym „pochylimy”. Podczas moich prawie codziennych wędrówek, szukam głównie scen z życia zwierząt i to najchętniej tych, których nie potrafię dogonić ani pieszo ani wzrokiem.
To wielka satysfakcja zrobić zdjęcie i nie spłoszyć „obiektu. Proszę mi wierzyć, że po kilku godzinnej wędrówce, można poczuć zmęczenie, kiedy człowiek skrada się i trenuje ciało w przeróżnych pozycjach, aby tylko być niewidocznym i niewyczuwalnym.
Kwiaty, coś co pozwala nam odpocząć i nacieszyć oczy, obserwacja i fotografia kwiatów (makro) uświadamia nam złożoność materii, z której powstały. Malutki świat, który tętni życiem wokół kwiatów, jest równie trudny do sfotografowania jak i ciekawy. Wszystko co żyje i porusza się, daje nam wiele możliwości, kwiaty przyciągają nas pięknem, a owady zapraszają na wykwintny szwedzki stół.
Różnorodność, jaką serwują nam kwiaty, można wykorzystać na wiele sposobów, ja uwielbiam pracować w półcieniach i pod światło. Często używam stary, manualny obiektyw – Helios-44-2 58mm F/2. Ten, można powiedzieć artefakt z czasów fotografii analogowej, maluje bardzo pięknie i delikatnie, dając też przy określonych warunkach cudowny bokeh, nie spotykany w nowych obiektywach.
Grzegorz Kołodziej
cdn…