Tu pojawia się znowu pytanie: O co więc Panu chodzi? 🙂
- Już wyjaśniam. Kiedyś na spotkaniu w Polskim Instytucie Filmowym, pojawił się wątek: a co zrobić z filmem, który nie jest odtwarzany w Kinie, tylko na ulicy? Owszem znamy już temat oglądania filmów w domu, na portalach filmowych, Netflix, itd, ale na ulicy? Wtedy po raz pierwszy usłyszałem, że stalibyśmy się nową nieznanym kanałem dystrybucji filmowej. Dystrybucja filmu to miejsce jego oglądania i cały serwis z tym związany. Jak to jest SpotVR w mieście to jest to nowy kanał dystrybucji filmu:)! Nasze filmy to zazwyczaj dwuminutowe animacje 360 stopni, przedstawiające architekturę i życie miasta w danym czasie i miejscu. Nasz ekran to wasz ekran.
Nie rozumiem. Nasz ekran?
- Tak, wasz smartfon. Czy to nie jest piękne być władcą kinowym? ha ha!
No tak. Jest to na tyle nowatorskie a zarazem tak oczywiste, że należy się z tym jakoś obyć.
- I to jest nasz kolejny problem. Moda i przyzwyczajenie. Nikt, kto jest właścicielem kina nie chce, żeby jego filmy były oglądane w domach (chyba, że jest współwłaścicielem platformy wideo), a tym bardziej na ulicy. Ale prawda jest taka, że smartfon jest czym znacznie więcej, niż wszyscy się przyzwyczaili. Kiedyś posiadanie telefonu komórkowego było czymś specjalnym, odbieranie maili na telefonie, czy granie w gry. Teraz regularnie oglądamy filmy na smartfonie. Dlaczego nie wprowadzać mody na oglądanie filmu w wyznaczonych miejscach na mieście? My to nazywamy SPOT VT, Czyli miejsce, punkt z którego obejrzeć film 360 stopni
I co teraz? Żeby wprowadzić taką MODĘ trzeba nie lada budżetu, kampanii medialnej…
- Tak, zostajemy przy robieniu, robieniu, produkowaniu, produkowaniu aż w końcu zacznie być o tym coraz głośniej i głośniej. Uparcie wierzymy, że to jest kwestia czasu, który nadejdzie już niebawem :)! Nasza produkcja: „WIRTUALNA PODRÓŻ – Marszałkowska / Jerozolimskie”, którą można znaleźć na YouTube, została wyprodukowana przez nas, za nasze pieniądze. Nie mamy dziś sponsora zewnętrznego, bo to my nim jesteśmy dziś. Wolno, ale idziemy do przodu. W produkcji już mamy kolejny SpotVR.
Tak, naprawdę firma, która miałabym środki, powinna się do Was odezwać i rozpocząć nową ścieżkę tworzenia dystrybucji filmów.
- Byłoby wspaniale. Raz, że tworzy się coś po raz pierwszy a to zawsze jest dla wszystkich wielkie wydarzenie, to potem inni cię naśladują w innych miastach na świecie. Jeśli filmy miałyby swoje finansowanie to mogłyby być dystrybuowane za darmo lub nie. Ale to inna kwestia, bo uważam, że jakby Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego było jedynym partnerem i finansistą tego projektu to powinien być udostępniony za darmo społeczeństwu. Wtedy można też powołać CMN, czyli Cyfrowe Muzeum Narodowe, na którego czele staniemy i godnie rozwiniemy sieć dystrybucji w oparciu o PLAN PREZENTACJI nie istniejących miejsc kultury w Polsce.
Widzę, że ma Pan to wszystko już przemyślane?!
- Tak. Tak to czuję, tak to widzę i jestem pewny, że by to zadziałało i odniosło duży sukces.
Kino to koszty i ryzyko.
– A SpotVR to brak kosztów stałych, to brak ryzyka. Jak zainicjujemy modę, co może być ciężką pracą i wysokimi kosztami (chociaż dystrybutory mają już swoje narzędzie i wypracowane metody), to reszta jest już bezterminowa. Same korzyści. Nawet to, że dobry film w kinie gości na ekranie do 3 miesięcy potem trafia do cyfrowej dystrybucji. Filmów powstaje wiele. Filmy to też algorytmy i produkcje, które są dopasowane do mody a czasami już personalnie do nas samych. Dlatego produkcje Wirtualnej Podróży są spoza wymiaru i będą poza wymiarem. Nam zależy na produkcji i rekonstrukcji fragmentów polskich krajobrazów miejskich i nie tylko, tak, jak to kiedyś wyglądało i zostanie udostępnione na zawsze i za darmo dla następnych pokoleń.
https://www.facebook.com/wirtualnapodroz
https://www.youtube.com/@WIRTUALNAPODROZ
