sobota, 4 maja, 2024

Jacek Purchla, Żanna Komar (red. nauk.), „Kłopotliwe dziedzictwo? Architektura Trzeciej Rzeszy w Polsce”

 

Teren dzisiejszej Polski to również obszar wielkiego przestrzennego eksperymentu, jakim było stworzenie niemieckiej Lebensraum. Eksperymentu zakrojonego we wszystkich architektonicznych skalach: od „wzorcowej prowincji” przez „idealne niemieckie miasto na Wschodzie” po „wzorcową wioskę” i „modelowe mieszkanie dla niemieckiej rodziny”. Inaczej realizowano go na ziemiach należących przed wojną do Niemiec, a inaczej na obszarach podbitej Rzeczypospolitej, które albo włączono bezpośrednio do Rzeszy, albo utworzono z nich Generalne Gubernatorstwo. O ile w Gdańsku, Szczecinie czy Wrocławiu nazistowska architektura nie dziwi, o tyle jej obecność w Ciechanowie, Pułtusku czy na Wawelu może zaskakiwać.

Część planów zrealizowano, inne pozostały na papierze. Niektóre budowle nadal noszą swe kłopotliwe piętno, wiele jednak wtopiło się w otoczenie. Autorzy dociekają ich rodowodu, rekonstruują przesłania: na przykład Ordensburga w Złocieńcu na Pomorzu Zachodnim — upodobnionego do krzyżackiego zamku ośrodka szkolenia nowych hitlerowskich elit — czy Eichenkampu pod Gliwicami — wzorcowej osady dla funkcjonariuszy SA i SS z germańskim dębem nie tylko w nazwie. Za wieloma projektami stała przemoc symboliczna. Bez uporczywego zniemczania, bez wymazywania polskości nie dałoby się Poznania przekształcić w „nowe centrum administracyjne i kulturalne niemieckiego Wschodu”, stworzyć „nowego niemieckiego miasta Warszawy” czy „przywrócić” Krakowowi jego „prastarą niemieckość” i zmienić w Norymbergę Wschodu.

Za  architekturą  stała ideologia, za ideologią — zbrodnia.  Rewersem tego,  co  budowano
i przebudowywano dla „rasy panów” były getta i wysiedlenia. Dobrobyt oparty na niewolniczej pracy podludzi. Infrastruktura eksterminacji — fabryk śmierci i obozów dostarczających darmowej niemal siły roboczej w myśl doktryny „wyniszczenia przez pracę” tak przewrotnie sparafrazowanej na bramie w Auschwitz.

Z dziedzictwem kłopotliwym niełatwo się pogodzić. Nawet zabliźnione, jest śladem krzywdy, przemocy, zbrodni. Osiemdziesiąt lat, jakie od wojny upłynęły, pozwoliły jednak badaczom spojrzeć na nie „bez gniewu i bez upodobania”. A jednocześnie postawić ważne pytanie: czy jako społeczeństwo jesteśmy w stanie przejść od emocji do debaty, od kontrowersji do namysłu, zastanowić się, dlaczego i na jakich zasadach można uchronić również   tak   dramatyczne  świadectwo   historii i  jak   pozostawione  przez  hitlerowców w Polsce dziedzictwo nienawiści. Wersja polska i angielska.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Pod naszym patronatem

OTWARCIE SEZONU LETNIEGO W SZYMBARSKIM...

28 kwietnia 2024 Skansen w Szymbarku Rejestracja Zapraszamy w niedziel...

ŚWIAT DZIECIĘCY W RYSUNKU I GRAFICE MA...

25 kwietnia 2024 - 23 czerwca 2024 Dwór Karwacjanów Już od czwa...

GORLICKIE ULICE – 3 MAJA

Wernisaż wystawy "Gorlickie ulice - 3 Maja" odbędzie się w piątek 26 kwietnia o...

Chłop-niewolnik? Opowieść o pańszczyźn...

28 kwietnia – 10 październik 2024 r. Muzeum Narodowe Rolnictwa i Przemysłu R...

Miecze japońskie to nie tylko broń, al...

Miecze Japońskie. Z kolekcji gen. Sławomira Petelickiego i Polskiej Sekcji Miec...