Czasem człowiek czuje się jakby był produktem zastępczym, taką zabawką bo innej pod ręką nie ma. Myślę, że Kruja w Albanii może się czuć (jeśli miasto się może w ogóle czuć 🙂 ) podobnie, gdy myślę o niej jako o miejscu do zwiedzania…
Miasto z historią sięgającą III wieku p.n.e; w wiekach średnich stolica Księstwa Arberii; miasto koronacji królów Albanii… Kawał historii!!! I nawet swój średniowieczny zamek ma! Ale… Sama twierdza to w przeważającej części rekonstrukcja. A mnie się wydaje, że to momentami nie tyle rekonstrukcja, co zbudowanie od nowa według widzimisię w latach 80-tych XX wieku. „Odbudową” kierowała córka Hodży, a że bliżej jej było do ideologii niż historii – to i odbudowa jest jaka jest. W środku kilka artefaktów, trochę kopi i współczesne aranżacje wnętrz.
No i przewodnik, który ze wzruszeniem opowiada jak to były cudownie za komuny a teraz to ech… U podnóża twierdzy uliczki (właściwie jedna ale kręta) ze straganami. To bazar turecki. Ale ani to bazar ani to turecki. Mnóstwo gadżetów turystycznych o różnej jakości (najczęściej mocno „turystycznej” ) mniej lub bardziej związanych z miejscem.
Ale jeden pan właściciel restauracji mnie wzruszył. Zapraszał na cokolwiek do jedzenia. I to co do jedzenia to w sumie nie ważne bo za to jaaaaki widok na zamek z tarasu!
tekst i fot. ©LucynaMariaRotter
Semiolog kultury, kostiumolog, historyk, wykładowca na UPJP II w Krakowie.
Kierownik kierunku „Turystyka i Zarządzanie Dziedzictwem” oraz katedry „Krajobrazu i Dziedzictwa Kulturowego”.
Zajmuje się dziedzictwem materialnym i niematerialnym ze szczególnym uwzględnieniem symboliki w kulturze europejskiej. Prowadzi także badania z zakresu nauk pomocniczych historii oraz kostiumologii. Propagatorka poznawania języka symboli i znaków w kulturach, historii i sztuce. Reprezentuje dyscyplinę historia oraz nauki o kulturze i religii.
https://www.facebook.com/profile.php?id=100010886567425
fot. Studio Lumen
Źródło: http://lucynarotter.com.pl/