W Niemieckim Muzeum Techniki w Berlinie można już oglądać zmodernizowaną wystawę stałą poświęconą żegludze. Ma powierzchnię 6400 metrów kwadratowych i mieści się na dwóch poziomach.
U podstaw pozostaje sprawdzona koncepcja wystawy.
podkreśla jej kuratorka Claudia Schuster.
Remont parteru i pierwszego piętra trwał rok. W tym czasie wystawa była tylko częściowo dostępna dla publiczności. Prace kontynuowano nawet w trudnych, „koronawirusowych” warunkach. Warto było czekać. Przeprowadzona po ponad 16 latach modernizacja uwzględnia zmieniające się w międzyczasie zwyczaje i życzenia odwiedzających: tematy i podtematy są odnajdywane szybciej dzięki wyrazistym tekstom przeglądowym, teksty są zintegrowane w gablotach, używane są ikony i infografiki. Wystawa jest obecnie w pełni dwujęzyczna. Dodano także kilka tematów, na przykład „Berlin Passenger Shipping” lub „Berlińska granica wodna”. Podział Niemiec i Berlina po drugiej wojnie światowej jest tutaj przedstawiony z perspektywy żeglugi – jako dodatkowy obiekt wyeksponowano boję graniczną NRD.
Na wystawie nadal można podziwiać bardzo popularny wśród publiczności holownik parowy KURT-HEINZ. Wrak łódki z lat czterdziestych XIX wieku, ocalony z Haweli w 1987 roku, zajmuje na wystawie centralne miejsce. Modele, takie jak podnośnik statków Niederfinow, pokazują technologię, dzięki której żegluga była w stanie rozwijać się na przestrzeni wieków, a statki wycieczkowe, certyfikaty i zdjęcia wskazują, jak żegluga kształtowała życie ludzi jako ich hobby czy źródło utrzymania.
Nową atrakcją jest pochodzący z firmy KURT-HEINZ kuchenny kocioł parowy z pierwszej połowy XX wieku. W czasach, kiedy „zrównoważony rozwój” nie był jeszcze modnym zwrotem, ten kocioł był już obsługiwany parą z kotła statku. Dwuścienna konstrukcja kotła zapewniała szybkie i energooszczędne podgrzanie wody.
Na wystawie można też podziwiać bojer z 1979 roku, który umożliwiał uprawianie sportów wodnych na zamarzniętych jeziorach czy model okrętu flagowego należącego do chińskiego admirała Zheng He.
Nowa ekspozycja jest jeszcze bardziej interaktywna, niż miało to miejsce przed remontem. Już wcześniej można było ćwiczyć stawianie żagli, wpływanie do portu z kapitanem Blaubärem i zawiązywanie prawdziwych węzłów – teraz interaktywnych stacji jest więcej. Poszerzono również ofertę stacji audio i filmowych. Niestety te, które wymagają dotyku, w czasie epidemii koronawirusa nie będą używane.
Nowością jest również sala warsztatowa, tzw. „Hands-on island” – będą się tu odbywały warsztaty dla dzieci i młodzieży, o ile warunki epidemiologiczne na to pozwolą. Sala otwarta jest dla wszystkich dzieci i rodziców – mogą tu odpocząć, poczytać i przeżyć wiele wrażeń „na morzu”.