Oto kolejna prezentacja wielkanocnych życzeń przesłanych do redakcji. Wszystkim bardzo serdecznie dziękujemy za pamięć, również życzymy zdrowych i radosnych Świat Wielkanocnych a życzeniami dzielimy się z naszymi Czytelnikami 🙂
Wielkanoc to święto zwycięstwa życia nad śmiercią, dobra nad złem. Niech Zmartwychwstały napełni Państwa miłością, nadzieją i pokojem. Życzymy Państwu, by Święta przyniosły chwile wytchnienia, upłynęły w atmosferze refleksji, zgody i pojednania, które pozostaną z nami w poświątecznej codzienności.
Radosnego Alleluja!
Andrzej Zarych
Dyrektor
Małopolskiego Centrum Kultury
SOKÓŁ w Nowym Sączu
wraz z Pracownikami
„Matka moja słynna była ze swoich mazurków, zwłaszcza cukierkowych, bez mąki; znała przepisów na nie około czterdziestu. Nic to jednak było w porównaniu do trudności, jakie musiano przezwyciężyć przy pieczeniu bab. Dzień ich wyrobu był dniem ciężkiej pracy, żółtka do nich użyte liczyło się na kopy, ubijało się je czy tarło w donicach parę godzin, po czym przychodził moment, kiedy ciasto rosło i kiedy każdy większy hałas mógł sprawić jego oklapnięcie — najgorszą katastrofę, jaka się mogła w okresie wielkanocnym zdarzyć.
(…) Gdy wreszcie baby upiekły się — a siedziały w piecu ze dwie godziny, przy czym przez cały czas trzeba było chodzić na palcach i mówić szeptem — następował dramatyczny moment wyjmowania z pieca. Wtedy trzeba było wytężyć całą uwagę po to, aby się jeszcze gorące ciasto nie wykrzywiło, jak na słynnym rysunku Andriollego. W tym celu wprost z form baby przekładało się na poduszki i dziewczęta kuchenne kołysały je na poduszkach, jak usypiające dzieci, dopóki ciasto nie ostygło. Niezapomniany był to widok, kiedy grono kobiet z poważnymi minami kołysało owe baby w obrzędowy sposób, jak gdyby od tego zależały losy świata.” – tak Jarosław Iwaszkiewicz wspominał przygotowania do Wielkanocy w czasach swojego dzieciństwa w „Książce moich wspomnień.
Mamy nadzieję, że ten przedświąteczny czas u Państwa nie oznacza aż tak usilnych starań i pracochłonnych zabiegów. Choć z szacunkiem podchodzimy do wizji kuchni jako miejsca dowodzenia domem, to jednak skłaniamy się ku nieco innemu rozłożeniu akcentów.
Życzymy przede wszystkim przestrzeni w sobie na symboliczny moment przejścia, na nadejście odrodzonego Życia. Tradycyjnie rodzinnych, radosnych dni przy stole pełnym świątecznych łakoci. Niech wszystkie baby wyrosną, rozmowy przy stole kwitną i proszę nie zapomnieć o dyngusie!
Zdrowych, wesołych Świąt Wielkiej Nocy
Z pozdrowieniami,
Dyrektor Muzeum
Agata Kościelna-Ratowska wraz z pracownikami