poniedziałek, 18 listopada, 2024

Życzenia Wielkanocne

Święta Wielkanocne są jednym z najważniejszych świąt chrześcijańskich. I choć wiele z ludowych tradycji wielkanocnych chrześcijańskiej Europy zostało w średniowieczu zaczerpniętych z obrzędów pogańskich, samo chrześcijaństwo od XI do XVII w. przeszło wiele mniejszych kryzysów i rozłamów skutkujących różnicami w celebrowaniu świąt, a na przestrzeni 2000 lat wielokrotnie dochodziło do zmian kulturowych i społecznych, to dawniej i dziś zmartwychwstanie Chrystusa upamiętniane jest przez chrześcijan podobnie. Historia Gdańska na przestrzeni ostatniego tysiąclecia jest doskonałą ilustracją adaptacji, różnorodności i ciągłości.

Od czasu soboru nicejskiego (325 r.) Wielkanoc jest świętem ruchomym. Skomplikowany system wyznaczania jego czasu jest odwołaniem do wydarzeń opisanych w Nowym Testamencie, które miały miejsce podczas hebrajskiego święta Paschy i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Rozpoczynała je pierwsza, wiosenna pełnia księżyca, która ma miejsce pomiędzy 22 marca a 25 kwietnia. Skomplikowanemu sposobowi wyznaczania świąt, towarzyszyły bogate formy upamiętniania ofiary i zmartwychwstania Syna Bożego.

Nie tylko gałązki brzozowe

Wiele pogańskich kultur, w tym na Pomorzu, równonoc i obserwowane od jej rozpoczęcia budzenie się natury do życia celebrowała mniej więcej w tym samym czasie. Obecność jajka, w ślad za nim pisanek, to właśnie odwołanie do ponownego odradzania się świata. Kaszubska Wielkanoc, czyli Jastrë, zawiera wiele elementów starych obyczajów, np. w wielkanocny poranek chodzi się o świcie nad rzekę, aby symbolicznie zmyć z siebie grzechy, choroby i rzucone uroki. Tradycja symbolicznego bicia rózgami wierzbiny na to najpewniej także zwyczaj słowiański, który przetrwał jedynie na Kaszubach.

Znano go, także w średniowiecznym i nowożytnym Gdańsku. Jeszcze przedwojenni gdańszczanie wspominali, że zawsze na tydzień przed świętami wielkanocnymi na targu pojawiały się palmy, złożone z kwiatów i gałązek brzozowych i wierzbowych.  

Średniowieczny i nowożytny Gdańsk, jak cała ówczesna Europa, znał także wywodzące się z XIII-wiecznych Włoch wielkanocne procesje biczowników, które miały miejsce w Wielki Piątek. Oddolnym inicjatywom zgromadzeń przeciwstawiali się nawet w średniowieczu sami księża. U jednych budziły odrazę, u drugich uznanie i współczucie. W Europie ten zwyczaj jest już szerzej niepraktykowany.

Nie pamiętam, żebym gdziekolwiek indziej tak pobożnie podobną noc przepędził

Tymi słowami zakończył swoją relację Charles Ogier – sekretarz posła francuskiego, który pozostawił wspomnienia z wizyty w Gdańsku w 1636 r. Opisywał on uczestnictwo w ciemnej jutrzni, drodze krzyżowej w kościele Jezuitów na Starych Szkotach, a także procesję biczowników przy kościele św. Mikołaja w Gdańsku i towarzyszące jej śmiechy protestantów. Heretykom, czyli protestantom właśnie, Ogier wypomniał, że woleli jednodniowy post i uczestnictwo we mszy tylko w ten konkretny dzień. Odnotował jednak to co łączyło obie konfesje – wspólne gromadzenie się na procesji o północy w Wielką Sobotę i przeżywanie rezurekcji przy huczących bębnach, trąbach i muzyce organowej przy świetle ogni.

Na nieszczęście dla nas, o nabożeństwach niedzieli i poniedziałku, sekretarz nie pozostawił obszernej relacji. Najpewniej przebiegały tak jak wszędzie i skupiały się na uczestnictwie we mszach oraz spożywaniu pokarmu przy suto zastawionym stole. To co się na nim znalazło niewiele odbiegało od potraw znanych dzisiaj. Po 40-dniowym poście na stołach katolików królowały jajka i wędliny. Różnica między stołami katolików i protestantów tkwiła w drobnym, ale ważnym szczególe.Ci pierwsi nie święcili potraw, a katolicy – tak. Do XVIII w. święcenie potraw odbywało się wyłącznie podczas wizyty księży w domach. Dopiero od XIX w. upowszechnił się zwyczaj święcenia pokarmu w kościołach.

Gdańskie zwyczaje związane ze świętami wielkanocnymi miały także swoje koloryty. Od wielu wieków na stołach umieszczamy „agnuska” – baranka wykonanego z masła, albo słodkiego ciasta. A inne kulinarne osobliwości? Dawniej, w XVI-XVII w. na stołach gościł także świński pyszczek z farszem i… jajkiem w pyszczku. Gdańskie dzieci znały także jeden miły zwyczaj. W ogrodach znajdowały czekoladowe jajczka i zajączki ukryte przez rodziców. Dziś to zajączek zostawia, choć nie wszędzie, prezenty najmłodszym.

Gdańsk – Kresy na styku kultur

Koniec drugiej wojny światowej i pierwsze dwie dekady PRL’u, a wraz z nią wymiana etniczna mieszkańców Gdańska z Niemców, na Polaków – mieszkańców Kresów: Wilna i Lwowa, zmodyfikowały niektóre zwyczaje. To właśnie z Wilna przyszedł też nowy obyczaj znany na Kurpiach – kolorowe, suche palmy, które w tradycji uzupełniają stosowane od niepamiętnych wieków na Pomorzu bazie.

I choć przez ostatnie 1000-lecie w gdańskiej Wielkanocy, którą wiele z mieszkających tu kultur i wyznań uznawało za jeden z najważniejszych okresów w roku, zmieniło się wiele drobnych elementów związanych z jej upamiętnianiem, to w istocie… niewiele uległo zmianie. Dziś, tak jak dawniej, wracamy myślami do wydarzeń sprzed 2000 lat i zastanawiamy się nad misterium zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.

W imieniu Dyrekcji Muzeum Gdańska oraz pracowników życzymy Tobie, Drogi Czytelniku, refleksji nad przeszłością, która jest jednym z fundamentów naszej europejskiej cywilizacji i radosnego przeżycia Wielkanocy.

Zdjęcie portretowe: dr Andrzej Gierszewski

Tekst pierwotnie opublikowany w 2020 roku.

dr Andrzej Gierszewski
Muzeum Gdańska

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Pod naszym patronatem

Pierwsze z cyklu spotkań – prele...

To wydarzenie w Międzyzdrojach otwiera serię spotkań-prelekcji poświęconych szt...

Dwie dusze twórcy ludowego

Otwarcie wystawy: 4 listopada 2024 (wernisaż) wystawa dostępna dla zwiedzającyc...

Ogień. Opowieść o Janis Joplin

Powieść ukazuje burzliwe życie Janis Joplin. W tej wciągającej historii na...

Regionalne Centra Konserwatorsko-Magaz...

20 listopada 2024 r.  10.00–17.00,  Forty Kleparz w Krakowie, ul. Kam...

Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowski...

Temat strat wojennych jest niezwykle ważnym elementem badań nad polskim dziedzi...