Czy cuda się zdarzają? Nie wiem… Pewnie tak… Pewnie nie każdemu… Pewnie nie od razu… Pewnie tylko na chwilę…
W dolinie rzeki Alazani wśród wysokich, rosłych cyprysów jest monastyr św. Jerzego w Bodbe. Tam podobno cuda się zdarzają taśmowo… Właściwie to cały kompleks – bo jest cerkiew i monastyr i dzwonnica i uprawy, ogrody wokół. Urokliwe miejsce. Monastyr miał być wzniesiony na życzenie św. Nino, która zresztą dożyła tu swoich lat i została pochowana. To taki prezent dla świętej za uzdrowienie królewskiej małżonki. Przy czym historia działa się w IV wieku.
Obecne zabudowania to wiek IX i mocne przebudowy w XVII i wnoszenie na nowo po zniszczeniach. Ze względu na grób św. Nino, Bodbe stało się szybko miejscem pielgrzymek i miejscem cudów. Podobno każdy kto z przekonaniem o coś prosi – otrzymuję. Jest tam też ikona. Taka trochę jak częstochowska, ale tę pocięli lekarze w czasach radzieckich, gdy monastyr był przerobiony na szpital a ikona miała być (jak jedna z desek) częścią stołu operacyjnego. No i co oczywiste – jest też cudowne źródełko św. Nino.
Hmmmm… Naprawdę jest tu cudownie! Zwłaszcza gdy usiądzie się na zielonych tarasach tuż obok cerkwi i ucieknie wzrokiem gdzieś tam daleko gdzie widok na Kaukaz.
tekst i fot. ©LucynaMariaRotter
Semiolog kultury, kostiumolog, historyk, wykładowca na UPJP II w Krakowie.
Kierownik kierunku „Turystyka i Zarządzanie Dziedzictwem” oraz katedry „Krajobrazu i Dziedzictwa Kulturowego”.
Zajmuje się dziedzictwem materialnym i niematerialnym ze szczególnym uwzględnieniem symboliki w kulturze europejskiej. Prowadzi także badania z zakresu nauk pomocniczych historii oraz kostiumologii. Propagatorka poznawania języka symboli i znaków w kulturach, historii i sztuce. Reprezentuje dyscyplinę historia oraz nauki o kulturze i religii.
https://www.facebook.com/profile.php?id=100010886567425
fot. Studio Lumen
Źródło: http://lucynarotter.com.pl/